Na wtorek rolnicy z województwa opolskiego zaplanowali protesty w kilku najważniejszych miastach regionu. Według zapowiedzi Agrounii, na ulice ma wyjechać łącznie około tysiąca traktorów. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami.
Prudnik, Nysa, Opole, Kluczbork - to miasta, w których odbywają się wtorkowe protesty rolników z Opolszczyzny. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, będzie robił objazdówkę po rejonie i po trochu w każdym miejscu przypominał, o co toczy się walka.
Protest rolników. Nie tylko zboże
- Agrounia walczy o interes konsumentów. Rolnicy muszą spełnić gros wymagań, a otworzyliśmy rynek na produkty niespełniające tych norm. Dziś rolnicy nie wiedzą, czy siać kukurydzę. Konsumentom ciężko wyobrazić sobie odpowiedzi na te pytania. Do Polski przywieziono 35 tysięcy ton mrożonych malin. Polskie mroźnie i chłodnie kupiły te maliny, te, które później kupujecie na swoje stoły. Już odmawiają kontraktów na dostawę malin od Polaków - mówił na wystąpieniu w Prudniku.
- To samo się dzieje z truskawkami. Po co kupować polskie, droższe, które są produkowane w mocnym reżimie. To jest normalne, jak chcesz robić dobry produkt, to on musi kosztować. To samo dzieje się z miodem. To wszystko przyjechało bez cła, bez kontroli, bez możliwości sprawdzenia. Każdy teraz jest sobie w stanie wyobrazić, że te maliny mogły być pryskane na Ukrainie środkami zabronionymi w Polsce - dodawał Kołodziejczak.
Zatem mieszkańcy województwa opolskiego muszą uzbroić się w cierpliwość i odstać swoje. Rolnicy zamierzają m.in. jeździć w kółko po ulicach Prudnika, zablokować okolice Nysy, gromadnie spowolnić ruch na ulicach Opola, ale też wyjechać na drogę krajową numer 11.
Chcą przywrócenia cła na produkty rolne z Ukrainy
Główny postulat rolników jest niezmienny - przywrócić cło na produkty rolne przywożone z Ukrainy.
W sobotę weszły w życie przepisy rozporządzenia Rady Ministrów ws. realizacji przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zadań związanych z ustanowieniem środka wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych dla sektorów zbóż i nasion oleistych. Rząd przyjął te przepisy w piątek. Tego samego dnia zostały też opublikowane w Dzienniku Ustaw.
Rozporządzenie przewiduje, że dodatkowe wsparcie będzie przeznaczone dla producentów kukurydzy, żyta, jęczmienia, owsa, pszenżyta, mieszanek zbożowych lub nasion rzepaku lub rzepiku, w związku ze zwiększonym przywozem zbóż i nasion oleistych z Ukrainy. Stawki pomocy są zróżnicowane w zależności od odległości poszczególnych regionów Polski od portów, przez które możliwy jest wywóz zboża z kraju oraz od rynków zbytu na zachodzie UE.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rozwoju i Technologii opublikowanym w piątek około godz. 2 w nocy w Dzienniku Ustaw, przewóz towarów rolnych z Ukrainy przez Polskę jest od piątku możliwy na podstawie przepisów unijnych o tranzycie zewnętrznym albo na podstawie konwencji o wspólnej procedurze tranzytowej, sporządzonej w Interlaken, pod warunkiem, że tranzyt przez nasz kraj zakończy się w portach morskich w Gdańsku, Gdyni, Świnoujściu, Kołobrzegu lub Szczecinie lub poza terytorium RP.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław