- Czułam, żeby nie wysyłać syna na ten wyjazd. Od 2.00 w nocy nie śpię, wiedziałam, że coś się stanie – mówi jedna z matek dzieci, które uczestniczyły w wypadku autokaru w Niemczech. Rodzice gimnazjalistów przyjechali do urzędu we Lwówku Śląskim. Miejscowe władze zorganizowały tam sztab kryzysowy. Wcześniej rodzice wszelkie informacje musieli zdobywać na własną rękę.
- Sąsiadka mnie obudziła, bo nie mogli się do mnie dodzwonić. Przyszła i pytała czy już wiemy – opowiada Piotr Kukliński, ojciec jednej z uczestniczek wypadku autokarowego. Jak przyznaje, gdy próbował dodzwonić się do córki, jej telefon komórkowy nie działał.
- Ale dodzwoniliśmy się do rodziców koleżanki, którzy rozmawiali ze swoją córką. Wtedy się trochę uspokoiliśmy. O ile można mówić o jakimkolwiek spokoju – dodaje Kukliński.
Rodzice w gminie
Po wypadku, w urzędzie gminy w Lwówku Śląskim zorganizowano sztab kryzysowy. W budynku zgromadziło się kilkanaście osób. Zdenerwowani, niepewni co będzie dalej. Właściwie każdy z nich zastanawiał się kiedy i jak ich dzieci wrócą z Niemiec.
- Ewa zadzwoniła. Powiedziała, że się jej nic nie stało. Na szczęście – wzdycha Hanna Najdzionek, matka dziewczyny. – Z tego co wiemy, to jej nic nie jest, ale cały czas próbujemy się czegoś dowiedzieć – przyznaje. Po chwili oddechu dodaje, że jeśli trzeba, to z mężem na własną rękę pojadą po córkę. - W każdej chwili jesteśmy w stanie wsiąść w samochód i pojechać po nią, ale nie wiadomo czy się nie rozminiemy – mówiła kobieta.
W pierwszej chwili wiadomość o wypadku dochodziła do bliskich gimnazjalistów pocztą pantoflową. Wstawali obudzeni złymi wiadomościami.
- W Niemczech jest mój kolega. Wypadek miał miejsce koło niego, więc zadzwonił, że syn żyje. Tak, żebym się nie denerwowała – mówi Agnieszka Garbicz, matka chłopca, który był w feralnym autokarze. - Wycieczka była w nagrodę. Nie chciałam na nią wysyłać syna. Nie śpię od godziny 2, bo czułam, że coś się wydarzy – przeżywała wychodząc z gminnego sztabu.
Wypadek na autostradzie
Do wypadku polskiego autobusu doszło w sobotę rano na autostradzie A9 koło miejscowości Ingolstadt w Niemczech. Pojazdem jechała młodzież gimnazjalna z Lwówka Śląskiego na Dolnym Śląsku. Dzieci jechały na zieloną szkołę na Lazurowe Wybrzeże we Francji.
Autor: dr//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24