Widzialność na A4 w niedzielny poranek spadła nawet do 100 metrów. - Po południu warunki pogodowe znacznie się poprawiły - informuje Tomasz Mildyn, reporter TVN 24, który przejeżdżał autostradą. W sobotę doszło na tej drodze do licznych kolizji z udziałem kilkudziesięciu aut.
- Jest zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Gdy po godz. 9.00 jechaliśmy od setnego kilometra A4, przed Legnicą, widzialność spadała nawet do 100 metrów. Później, gdy mijaliśmy węzeł Legnica, maksymalna widzialność wynosiła 200-300 metrów - relacjonował po godz. 15.00 reporter TVN24, Tomasz Mildyn. - Rano było bardzo ślisko po przymrozkach, ale mniej więcej od godzin południowych mgła zaczęła się rozrzedzać - dodaje.
Lepiej niż w sobotę
- Porównując do sytuacji w sobotę, jest zdecydowanie lepiej. Można powiedzieć, że warunki do jazdy teraz już są dobre - ocenił także reporter.
Wtedy widzialność na tym odcinku autostrady ograniczała się nawet do kilkudziesięciu metrów. Doszło do kilkunastu zderzeń z udziałem kilkudziesięciu samochodów. Byli ranni. Mgła unosiła się nad prawie całym Dolnym Śląskiem. Czytaj więcej na ten temat.
Przymrozki wrócą wieczorem
Jak przewidują meteorolodzy, mgła może wrócić nad Dolny Śląsk. Wieczorem i w nocy przewidywane są przymrozki. Temperatura może spaść nawet do - 3 stopni Celsjusza.
- Sytuacja w regionie jeszcze dziś może być tak samo zła jak wczoraj wieczorem i w niedzielę rano. Kierowcy powinni jeździć ostrożniej niż zwykle - podsumował Mildyn.
Autor: mz,balu//kdj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław