Śmierć 45-letniej pielęgniarki. Są wyniki sekcji zwłok

Zaplombowane drzwi do mieszkania 45-latki
Zabójstwo 45-letniej pielęgniarki. Prokuratura o wynikach sekcji zwłok
Źródło: P. Hawałej | TVN24 Wrocław

Ciało 45-letniej pielęgniarki z Legnicy (Dolnośląskie) zostało znalezione w ubiegły czwartek. Po przeprowadzonej sekcji zwłok śledczy są pewni, że doszło do zabójstwa. W sprawie zatrzymali też jedną osobę. Jednak zebrane do tej pory dowody nie potwierdziły tego, że mężczyzna może mieć coś wspólnego ze śmiercią 45-latki.

Ciało 45-latki zostało znalezione 24 października. Kobieta będąca pielęgniarką w miejscowym szpitalu, nie pojawiła się w pracy. A to zaniepokoiło jej współpracowników. Mieszkanie 45-latki było zamknięte. Wezwane na miejsce służby wyważyły drzwi. I zastały ciało kobiety leżące w kałuży krwi.

"Dokonano zabójstwa"

- W czasie przeprowadzonej sekcji zwłok biegli z zakresu medycyny sądowej wstępnie wskazali na występujące u ofiary obrażenia, które potwierdzają, że dokonano zabójstwa kobiety - informuje Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Jakie obrażenia znaleziono na ciele pielęgniarki z Legnicy? - Ze względu na dobro śledztwa nie możemy ujawnić szczegółów tych obrażeń i mechanizmu ich powstania - podkreśla prokurator.

Śledczy, na tym etapie, nie chcą też mówić o motywach zbrodni. Przyznają jedynie, że pod uwagę biorą "wszystkie możliwe motywy i wersje przebiegu tego zdarzenia". - Gdy będziemy dysponować większym materiałem dowodowym będziemy mogli powiedzieć więcej na ten temat - mówi Tkaczyszyn.

Jedna osoba zatrzymana i zwolniona

Policja i prokuratura nie mają także podejrzanego o dokonanie zabójstwa kobiety.

- W toku czynności śledczych do sprawy zatrzymana została jedna osoba. Jednak zgromadzone na tym etapie dowody nie potwierdziły związku tego mężczyzny ze sprawą. Z tego powodu został zwolniony - przekazuje prokurator.

Śledczy sprawdzają między innymi to, jak sprawca dostał się do mieszkania. Drzwi wejściowe były bowiem zamknięte na klucz, a to oznacza, że zrobił to zabójca. Kim był i czy znał ofiarę? Śledczy nie zdradzają swoich hipotez. Podejrzeń nie mają też sąsiedzi. - Nikogo nie podejrzewamy tu z klatki. Klatka jest naprawdę spokojna, a że się taka tragedia wydarzyła to każdy się dziwi - mówi kobieta mieszkająca w bloku.

Do zabójstwa doszło w bloku przy ulicy Wielkiej Niedźwiedzicy w Legnicy:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/ks / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: