Nie ma powodu, aby całkowicie usuwać pomnik z miasta, ale centrum Legnicy ma być placem zgody, a nie konfliktu - tak plan przebudowy pl. Słowiańskiego tłumaczy prezydent Legnicy. Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej od lat budził kontrowersje. Teraz monument zniknie z centrum miasta.
We wtorek po południu władze Legnicy rozstrzygnęły zapowiadany od dawna konkurs na rewitalizację placu Słowiańskiego. W centralnym jego punkcie stoi Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej, potocznie nazywany pomnikiem przyjaźni polsko-radzieckiej.
Zwycięski projekt zakłada usunięcie monumentu.
- To ważne wydarzenie, bo plac ewidentnie się z nim kojarzył. Teraz na pewno nie ma na niego miejsca - wyjaśnia Aleksandra Doniec, autorka zwycięskiej oferty na przebudowę placu.
"Znak naszych czasów"
W podobnym tonie po ogłoszeniu wyników wypowiadał się również prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
- Pomnik od lat jest elementem dyskusji nie tylko w kraju, ale i za granicą. Chcieliśmy, aby po rewitalizacji plac stał się placem zgody, a nie konfliktów czy konfrontacji idei politycznych - wyjaśniał w rozmowie z TVN24.
- To znak naszych czasów - dodała natomiast Jadwiga Łopusiewicz, przewodnicząca jury konkursowego.
Projekt, oprócz usunięcia pomnika, zakłada stworzenie "bardziej kameralnej przestrzeni dla mieszkańców". Na placu ma się pojawić również więcej zieleni, niż dotychczas.
Oblewali go farbą, przywoływał "bolesne wspomnienia"
O emocjach, jakie wzbudzał pomnik, pisaliśmy już kilka razy. Mieszkańcy od lat apelowali o "usunięcie go w cień". W 2013 roku podczas obchodów rocznicy wyprowadzenia wojsk radzieckich z Polski zwolennicy Młodzieży Wszechpolskiej oblali monument czerwoną farbą. CZYTAJ WIĘCEJ
- Nadszedł już czas, aby pomnik polsko-radzieckiego braterstwa broni znalazł nowe miejsce. Aby ścisłe centrum miasta było wolne od skojarzeń z dzisiejszą Rosją Putina – w 2014 roku pisał do prezydenta Legnicy Sławomir Skowroński, jeden z radnych.
- Gloryfikowanie żołnierzy Armii Radzieckiej jest bolesne i w obecnej sytuacji nie na miejscu. Przypomina nam o imperialnych ambicjach, którymi teraz wykazuje się Rosja - wtórował radnemu Bohdan Pecuszok, prezes legnickiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce.
"Nie będę walczył z historią"
Konkurs na rewitalizację placu był odpowiedzią na nasilające się głosy sprzeciwu. Ale prezydent zapowiada, że nie chce, aby pomnik całkowicie zniknął z Legnicy. - Jest elementem wrytym w naszą historię, ale czas płynie - tłumaczy Krzakowski. - Dlatego wstępnie planujemy go przenieść na cmentarz z mogiłami żołnierzy armii radzieckiej - wyjaśnia. - Nie będę walczył z pomnikami i historią. Nie widzę powodu, dla którego pomnik miałby znikać z przestrzeni miasta całkowicie, chyba że zmuszą do tego regulacje prawne - ucina.
W 2013 roku przeciwnicy pomnika oblali go czerwoną farbą:
Ponad pół wieku historii
Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej stoi na pl. Słowiańskim tuż obok Urzędu Miejskiego. Powstał 11 lutego 1951 roku. Przez lata na Legnicę mówiło się "Mała Moskwa", ponieważ to właśnie tam z rozkazu Stalina istniał największy garnizon wojskowy w powojennej Polsce. Rosjanie żyli przez 48 lat obok Polaków, zajmując ponad 1/3 miasta. Opuścili Legnicę w 1993 roku.
Autor: mir/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław