Najpierw w Łaziskach zginął 45-latek, później 55-latek. Obaj się wykrwawili. Prokuratorzy prowadzili początkowo dwa odrębne śledztwa. Teraz okazuje się, że z zabójstwami łączony jest jeden mężczyzna: 34-letni Jarosław H. To właśnie on usłyszał zarzuty. Do winy się nie przyznaje.
- Podejrzany złożył wyjaśnienia, ale te co do wielu okoliczności są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, z zeznaniami świadków i przede wszystkim z uzyskaną opinią biologiczną, która była podstawą przedstawienia mu zarzutów - informuje Ewa Łomnicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu. I dodaje, że właśnie zgromadzone do tej pory dowody wskazują na to, że to H. zabił Jakuba Ś. i Andrzeja K.
Ta sama miejscowość, niemal ten sam czas i dwa zabójstwa
Ciało pierwszego z mężczyzn znaleziono 5 maja na jednej z posesji w Łaziskach. Sekcja zwłok wykazała, że 45-latek miał ranę kłutą szyi, ale też obrażenia głowy i złamanie żebra. Mężczyzna wykrwawił się na śmierć.
Ciało drugiego z mężczyzn znaleziono 7 maja w jednym z domów w tej samej miejscowości. 55-letnia ofiara leżała w ubraniu w wannie. Na szyi miała ranę ciętą. Biegły stwierdził, że ktoś mężczyźnie poderżnął gardło.
Na okolicznych mieszkańców padł blady strach. Niektórzy zastanawiali się, czy w Łaziskach grasuje seryjny morderca. Śledczy przyznawali, że biorą pod uwagę to, iż zabójstw mogła dokonać ta sama osoba lub osoby. Jednak początkowo śledztwa w sprawie śmierci mężczyzn prowadzono dwa odrębne postępowania.
Podejrzany znał dwie ofiary
Jarosława H. zatrzymano do odbycia kary w zupełnie innej sprawie. Był poszukiwany listem gończym.
- Wśród zebranego przez nas materiału jest między innymi opinia z badań odzieży w której podejrzany był w chwili zatrzymania przez policję. Na niej zabezpieczono ślady biologiczne pochodzące od obu pokrzywdzonych - mówi Łomnicka. Okazuje się, że podejrzany znał 45- i 55-latka. Jednego z mężczyzn bardzo dobrze, drugiego słabiej. H. pochodzi ze Szczyrku. W Łaziskach pojawił się pół roku temu.
- Przyznał, że przyjechał za jedną ofiar, także pochodzącą ze Szczyrku. Chciał tu podjąć pracę. Stwierdził, że w Szczyrku jej nie ma, więc przyjechał na Dolny Śląsk - przekazuje Łomnicka.
Do dokonania zabójstw mężczyzna się nie przyznaje.
Śledztwo jest w toku.
Do dwóch zabójstw doszło na terenie Łazisk:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław