Jego pojawienie się było sensacją. Sęp płowy został znaleziony martwy

Sęp płowy pojawił się w Górach Sowich
Sęp płowy, rzadko widywany ptak w Polsce, krążył nad Babiogórskim Parkiem Narodowym (wideo archiwalne)
Źródło: Babiogórski Park Narodowy/P. Hotała/W. Brozik
Imponujący sęp płowy, który wzbudził zachwyt obserwatorów w Górach Sowich i w Koninie (woj. wielkopolskie), najprawdopodobniej zginął porażony prądem. Martwego ptaka znaleziono pod linią energetyczną w okolicach Lubania na Dolnym Śląsku. Trwa ustalanie, czy to ten sam osobnik, który wcześniej przyciągał uwagę miłośników przyrody.

Martwego sępa - jak przekazał we wpisie w mediach społecznościowych biolog z Uniwersytetu Wrocławskiego Robert Maślak - znaleziono w okolicach Księgianek, niedaleko Centrum Utylizacji Odpadów w Lubaniu (woj. dolnośląskie).

- Z danych, które pojawiają się w Internecie, wynika, że sęp został znaleziony pod słupem energetycznym – w związku z tym prawdopodobnie został porażony prądem. To naprawdę poważny problem – i w Polsce, i w Europie – że wiele ptaków, zwłaszcza większych gatunków, ginie właśnie na przewodach elektrycznych - przekazał w rozmowie z tvn24.pl dr Robert Maślak, zoolog z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.

Ekspert podkreślił, że mimo stosowania różnych zabezpieczeń, rażenie prądem wciąż jest główną przyczyną śmierci dużych ptaków. - W przypadku bocianów białych ginie w ten sposób w Europie aż 25 procent młodych. Część z przewodów jest zabezpieczona, ale nie wszystkie - dodaje Maślak

Smutny koniec historii

Biolog zaznaczył, że pojawiły się wątpliwości, czy martwy sęp jest tym samym ptakiem, który wcześniej był obserwowany.

Podobne wątpliwości ma również Wojciech Lubas, leśnik z Nadleśnictwa Jugów i pasjonat przyrody, który był jednym z pierwszych, którzy zaobserwowali sępa w Górach Sowich. – Napisałem, że nie żyje mój sęp. Tak naprawdę, my tego nie wiemy, czy to był on. Dopiero to się okaże po tym, jak zostanie przebadany przez komisję faunistyczną – mówi Lubas.

Zdjęcie martwego sępa opublikowano w mediach społecznościowych na profilu Gospodarstwa Ekologicznego Bazaltowa Dolina.

Sprawą zajmuje się Komisja Faunistyczna Polskiego Towarzystwa Zoologicznego, która ma ustalić, czy martwy ptak to ten sam osobnik, który wcześniej był widziany w Sudetach.

Ekspertyza i przyszłość okazu

Ciało ptaka trafiło do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Jeleniej Górze, skąd ma zostać przekazane do Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego. Tam zostanie spreparowane i dokładnie zbadane.

- To jest możliwe, żeby rozstrzygnąć, czy to jest ten osobnik. Są na to sposoby, ponieważ duże ptaki drapieżne, w tym także sępy, mają wiele szat, zanim osiągną upierzenie dorosłego ptaka, i one się różnią. Ptaki się pierzą — jeżeli ptak ma jakieś ubytki piór w lewym lub prawym skrzydle i okaże się, że jeden i drugi ma identycznie rozmieszczone te braki, to mamy pewność, że to ten sam osobnik. Ale to wszystko trzeba przeanalizować - podkreśla Tadeusz Stawarczyk z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Dla dokładnej analizy niezbędne jest ciało osobnika oraz jego wcześniejsze zdjęcia i nagrania w dobrej jakości. - Gdy otrzymamy te dane, przeprowadzimy analizę i w pewnym momencie będzie wiadomo, w jakim wieku był ten ptak i czy to był ten sam - mówi Stawarczyk.

Gatunek z południa Europy, rzadki w Polsce

Przypadki pojawiania się sępów płowych w Polsce są coraz częstsze. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w Polsce sępa płowego zaobserwowano około 80 razy.

- W tym roku prawdopodobnie pojawiły się trzy różne sępy płowe: w okolicach Konina, w Górach Sowich na Dolnym Śląsku oraz w województwie podlaskim. Trudno powiedzieć, z czym to jest związane – być może ze zmianami klimatycznymi – komentuje zoolog.

Sępy płowe być może gnieździły się na terenie Polski w XIX wieku, ale dziś są tu tylko gośćmi. Sępy płowe w Europie zamieszkują przede wszystkim regiony Półwyspu Iberyjskiego i Bałkany.

- Sępy płowe być może gnieździły się na terenie Polski w XIX wieku. Ogólnie jest to gatunek południowoeuropejski, występujący także w południowo-zachodniej części Azji i Afryce Północnej. Centrum ich występowania stanowi Hiszpania – żyje tam około 35 tysięcy par, jest to więc dosyć liczna populacja. W Europie występują też na Bałkanach – tam prowadzone są również programy reintrodukcji, ponieważ tamtejsza populacja odnotowała spadek liczebności - wyjaśnia Maślak.

Są to ptaki dość charakterystyczne - mają najczęściej nagą i wygiętą szyję, na ogół szaro-rude umaszczenie, choć niektóre pióra są czarne. Ich dzioby i nogi mają specyficzną szarą, niekiedy niebieskawą barwę.

W Encyklopedii Leśnej Lasów Państwowych można znaleźć informację, że rozpiętość skrzydeł tych ptaków może wynosić od 230 do 265 cm. Tymczasem w przypadku naszego rodzimego bielika około 240 cm.

Sęp płowy pojawił się w Górach Sowich
Sęp płowy pojawił się w Górach Sowich
Źródło: Nadleśnictwo Jugów, Wojciech Lubas

Szacuje się, że na świecie żyje około miliona dorosłych osobników tych padlinożerców, więc Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uważa je za gatunek najmniejszej troski., czyli taki który rozwija się stabilnie.

Sęp płowy nie znajduje się już na Czerwonej Liście Ptaków Polski. Wcześniej umieszczono go w spisie jako gatunek wymarły. A to dlatego, że historycznie sęp płowy uchodził za gatunek lęgowy w Polsce. - Naukowcy zweryfikowali wcześniejsze badania i stwierdzili, że nie ma dowodów na to, że sęp płowy gniazdował w naszym kraju. Stąd w tych nowszych publikacjach nie znajdziemy już informacji o tym gatunku - tłumaczy dr Tomasz Wilk z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Czytaj też: W 2022 roku sępa płowego wypatrzyli pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: