Podczas warsztatów kowalstwaD. Wudniak/dr | TVN24 Wrocław
Przeszło 120 warsztatów, sześć tysięcy uczestników, stu artystów i 10 scen. W Lubiążu trwa XX Slot Art Festival.
Warsztaty kuglarskie, żonglerki, chodzenia na szczudłach, jazdy na monocyklach i skimboard – czyli ślizganie się na desce po torze wypełnionym wodą. To tylko niektóre z atrakcji, jakie czekają na uczestników festiwalu.
- Podstawową ideą Slot Art Festival jest dzielenie się swoją pasją. Każdy, kto coś potrafi, może zarazić nią innych ludzi – tłumaczy Aleksandra Koźmińska, współorganizator festiwalu.
Miejsce magiczne
Sam festiwal odbywa się w barokowych wnętrzach dawnego klasztoru cystersów. Budynki były systematycznie niszczone od XIX wieku, więc dziś mury goszczące zainteresowanych kulturą i sztuką są dość skromne.
Ale uczestnikom, to nie przeszkadza. - To miejsce, w którym można zapomnieć o całym otaczającym świecie. Można poznać samego siebie i pobyć z kreatywnymi ludźmi, których na co dzień moglibyśmy nie poznać – tłumaczy Żaneta Żurawska, uczestniczka festiwalu. - Dzieje się tutaj bardzo wiele. Trudno wybrać jedne warsztaty – dodaje.
I chyba ta różnorodność powoduje, że na festiwalu pojawia się tak wiele osób. Wśród gości specjalnych są m.in. Krzysztof Zanussi, Jacek Żakowski oraz były doradca prezydenta Czech Tomáš Sedláček.
Zresztą niejeden z uczestników podkreśla, że lubiąski klasztor jest miejscem magicznym.
Autor: drud/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Wudniak