Raport komisji badającej sprawę dominikanina Pawła M.

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Terlikowski o raporcie w sprawie o. Pawła M.: oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonym
Terlikowski o raporcie w sprawie o. Pawła M.: oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonymTVN24
wideo 2/6
Terlikowski o raporcie w sprawie o. Pawła M.: oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonymTVN24

Komisja badająca sprawę dominikanina Pawła M. przedstawiła w środę raport w jego sprawie. Wedle ustaleń duchowny miał stosować wobec wiernych przemoc fizyczną, psychiczną, a nawet seksualną. Szef komisji Tomasz Terlikowski podkreślał, że "to jest raport, który oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonym".

"Niezależną od zakonu" komisję, która badała sprawę ojca Pawła M. oraz działań prowincji, dominikanie powołali wiosną tego roku. Na początku marca dominikanie przyznali, że w ramach duszpasterstwa we Wrocławiu działał "intensywny mechanizm przypominający funkcjonowanie religijnej sekty", a świadectwa pokrzywdzonych osób przekonują, że "ówczesny duszpasterz pod pozorem pobożności wyrządził wielką krzywdę wiernym, stosując przemoc fizyczną, psychiczną, duchową, a nawet seksualną". Tym duszpasterzem miał być właśnie Paweł M.

Wobec ojca M. wszczęto kanoniczny proces karny i do czasu zakończenia sprawy miał się znajdować się w izolacji w jednym z klasztorów, z zakazem noszenia stroju zakonnego i sprawowania czynności kapłańskich. Jednak 31 marca Sąd Okręgowy w Katowicach zastosował wobec niego tymczasowy areszt - chodziło o inne przestępstwa, których miał się dopuścić w latach 2011-2018. Prokuratura postawiła mu siedem zarzutów dotyczących gwałtu oraz doprowadzenia osoby do poddania się innej czynności seksualnej. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Komisja pod przewodnictwem Tomasza Terlikowskiego

"Niezależna od zakonu komisja, której celem jest opisanie działania br. Pawła M., reakcji i zaniedbań władz Prowincji oraz mechanizmów, jakie w tej sprawie zadziałały" została powołana pod koniec marca dekretem prowincjała Polskiej Prowincji Dominikanów, brata Pawła Kozackiego. "W podsumowaniu Komisja sformułuje sugestie i zalecenia, które pomogą uniknąć podobnego zła w przyszłości" – podkreślali dominikanie.

Dominikanie przepraszają za nadużycia sprzed 20 lat >>>

Misja stworzenia komisji została powierzona Tomaszowi Terlikowskiemu, publicyście i pisarzowi, który od lat zajmuje się tematem wykorzystania osób nieletnich w Kościele katolickim.

Kościół i klasztor dominikanów wrocławskichTVN24

"To jest raport, który oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonym"

W środę po godzinie 13 na konferencji prasowej komisja przedstawiła wyniki swoich prac.

Szef komisji Tomasz Terlikowski mówił, że "bardzo często pojawia się w opinii publicznej pytanie, czy to jest raport przeciwko komuś". - Nie, to jest raport przygotowany dla kogoś i dla czegoś, a nie przeciwko, nie ku osądzeniu, nie ku skazaniu - mówił.

- To jest raport, który oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonym. Oddaje sprawiedliwość tym, których głos, historia i życie było ignorowane przez ponad 20 lat. To jest raport, który oddaje im prawo do opowiedzenia historii ich życia. Trudnego, skomplikowanego, naznaczonego na bardzo wielu polach kontaktem z Pawłem M. - dodał.

Terlikowski o raporcie w sprawie o. Pawła M.: oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonym
Terlikowski o raporcie w sprawie o. Pawła M.: oddaje sprawiedliwość pokrzywdzonymTVN24

Jak kontynuował Terlikowski, "ich życia także naznaczonego tym, że kiedy zaczęli składać swoje świadectwa, wierząc i licząc na godne potraktowanie przez ówczesne władze prowincji Zakonu Kaznodziejskiego w Polsce to spotkali się z ignorowaniem, z lekceważeniem, a czasem z brutalnymi słowami".

Dr hab. Michał Królikowski o liczbie przesłuchanych świadków w sprawie Pawła M.

Dr hab. Michał Królikowski przekazał, że łącznie komisja przesłuchała 31 byłych i obecnych dominikanów, 41 osób będących świadkami, w tym kilkanaście osób pokrzywdzonych i biegłych występujących w sprawie. - Prowincjał udostępnił nam w całości dokumentację z archiwum, zarówno z części jawnej i tajnej, i w końcu przekazał nam każdą inną informację, która w późniejszym czasie dotarła do prowincji i mogła być podstawą ustaleń faktycznych - mówił.

Adwokat przyznał, że "bez tej szczerości i otwartości ze strony braci dominikanów nasz ogląd byłby niepełny albo wysoce skrzywiony, nieprecyzyjny". - Rzetelność, która była naszą dewizą w ustaleniu stanu faktycznego, zmusiła nas do tego, by podawać tylko te okoliczności, które udało nam się potwierdzić w co najmniej dwóch źródłach - mówił Królikowski.

Dr hab. Michał Królikowski o liczbie przesłuchanych świadków w sprawie Pawła M.
Dr hab. Michał Królikowski o liczbie przesłuchanych świadków w sprawie Pawła M.TVN24

Profesor UW przyznał, że "komisja nie jest sądem czy prokuratorem". - Najbliżej nam do takiej instytucji, jaką stosują niektóre kraje, rozliczając się z trudną przeszłością, nazywając ją komisją prawdy i pojednania. - Naszym zadaniem jest nie oskarżanie kogoś, naszym zadaniem jest ujawnienie prawdy, zaspokojenie podstawowego prawa, by ludzie poznali prawdę - przekazał.

Tomasz Terlikowski o głównych tezach raportu komisji

Przedstawiając główne tezy raportu, Tomasz Terlikowski powiedział, że "streszczenie raportu na konferencji byłoby trudne, ponieważ jest to potężny dokument, także od strony faktograficznej". Raport liczy 258 stron. - Pierwsze sygnały o pewnych nieprawidłowościach, związanymi z działaniami Pawła M., zaczęły docierać do przełożonych już w czasie pracy w Poznaniu, czyli już w drugiej połowie lat 90., choć z naszych ustaleń wynika, że do pierwszych nadużyć doszło wcześniej, na samym początku pracy duszpasterskiej, ale o nich wówczas nie poinformowano przełożonych - przekazał Terlikowski.

ZOBACZ CAŁY RAPORT KOMISJI W SPRAWIE DOMINIKANINA PAWŁA M. >>>

- W związku z głosami docierającymi do władz prowincji o. Paweł M. zostaje przeniesiony do Wrocławia i powierzona jest mu inna posługa. Krótko później zmienia się prowincjał i nowy prowincjał, ojciec Maciej Zięba, dostaje w listach dość szczegółową analizę problemów związanych z ojcem Pawłem M. Mówiąc inaczej, otrzymuje wiedzę, że Paweł M. wokół siebie tworzy grupę o charakterze sekty i przeprowadza na niej eksperymenty duchowe i teologiczne, które mogą być w dalszej perspektywie niebezpieczne - wyjaśniał szef niezależnej komisji. - Z tego, co wiemy, ta wiedza nie została w tamtym czasie użyta do jakichkolwiek działań - dodał.

Tomasz Terlikowski o głównych tezach raportu komisji w sprawie Pawła M.
Tomasz Terlikowski o głównych tezach raportu komisji w sprawie Pawła M.TVN24

Terlikowski wskazywał, że "ojciec Paweł M. uchodził wówczas za gwiazdę prowincji, jest bardzo zaangażowany duszpastersko i przyciąga do swojej grupy bardzo wiele młodych osób". - W najkrótszy sposób mówiąc, ojciec Paweł M. z grupy studentek i studentów tworzy sektę, którą ustawia w taki sposób, że oni prawie nie śpią, całymi dniami i nocami się modlą. Jego głos jest dla nich głosem Boga. Separuje ich od rodzin i bliskich, wymusza porzucenie studiów, a na niektórych wymusza wstąpienie do zakonów lub zgromadzeń zakonnych - powiedział.

- Pojawiła się wtedy przemoc fizyczna, bardzo brutalna, całonocne bicie pasem dominikańskim aż do niego zniszczenia, a także przemoc seksualna - dodał.

Wyniki badań komisji otrzymał także generał Zakonu Kaznodziejskiego, który na tej podstawie zdecyduje o ewentualnych konsekwencjach wobec winnych błędów i zaniedbań.

Terlikowski: w dokumentach są informacje o solicytacji, łamaniu tajemnicy spowiedzi, stosowaniu przemocy seksualnej i fizycznej

Terlikowski kontynuował, że "w roku 2000 do Wrocławia trafia ojciec Marcin Mogielski, który w kontakcie z byłym członkiem wspólnoty zaczyna się orientować, że coś jest nie tak i zaczyna wydobywać informacje". - Po rozmowie z prowincjałem Maciejem Ziębą o. Paweł M. zostaje odwołany z funkcji duszpasterza akademickiego i już wiadomo, że do pewnych nieprawidłowości dochodzi, ale szczegółową wiedzę na ten temat o. Mogielski zdobywa stopniowo i ostatecznie świadectwa, listy, informacje o tym, co się wydarzyło we wspólnocie św. Dominika, czyli wewnętrznym kręgu duszpasterstwa, docierają do ojca Macieja Zięby w czerwcu 2000 roku - mówił.

Jak wskazywał Terlikowski, "w dokumentach są informacje o solicytacji, czyli o nadużyciach seksualnych zachodzących w trakcie spowiedzi, co jest przestępstwem zastrzeżonym dla Stolicy Apostolskiej". - Są informacje o łamaniu tajemnicy spowiedzi, co jest związane z karą ekskomuniki. Jest też informacja o stosowaniu przemocy seksualnej i przemocy fizycznej. Mowa jest też o gwałceniu - powiedział.

Jak przekazał szef Komisji Eksperckiej, "na tej podstawie o. Maciej Zięba nakłada administracyjnie kary". - Polegają na tym, że ojciec Paweł M. jedzie na miesiąc do kamedułów na rekolekcje, a potem na rok zostaje skierowany do hospicjum, żeby tam pracować jako wolontariusz. Już w czasie prac w hospicjum próbuje odprawiać msze święte, organizować wokół siebie kolejne kobiety, dochodzi do pewnego rodzaju dziwnych zachowań - mówił.

- Po roku ojciec Paweł wraca do szeregu, zostają mu przywrócone wszystkie funkcje kapłańskie z jednym wyjątkiem, nie może prowadzić grup duszpasterskich. Zostaje skierowany do Korbielowa - dodał Terlikowski.

Terlikowski: co do istoty zarzutów nasze informacje je potwierdzają

Tomasz Terlikowski przyznał, że do końca pełnienia funkcji przez ojca Macieja Ziębę ojciec Paweł M. funkcjonuje na pełnych prawach kapłańskich i zakonnych, poza oficjalnym zakazem prowadzenia grup duszpasterskich. - Później prowincjałem zostaje Krzysztof Popławski, do którego dość szybko docierają alarmujące informacje. Zapoznaje się z dokumentami, prosi o wyjaśnienie o. Pawła M. i po tych wyjaśnieniach zaczynają być na niego nakładane pierwsze ograniczenia - wskazywał.

Szef eksperckiej komisji opisał, że po okresie ograniczeń i obronie doktoratu trafił do pracy jako kapelan do szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu. - Po pół roku zostaje zdjęty z tej funkcji i z powrotem zostaje ograniczona jego działalność. Co chwila te ograniczenia są poszerzane, ponieważ model działalności ojca Pawła M. był taki, że kiedy zakazywano mu rozmów duszpasterskich, to prowadził rozmowy egzystencjalne, kiedy nie mógł się kontaktować z wiernymi za pomocą telefonu, to robił to za pomocą krótkofalówki - dodał.

- Później pojawiła się zaskakująca opinia medyczna, że nie ma żadnych przeszkód, żeby ojciec Paweł M. wrócił do pracy duszpasterskiej. Mimo tej jednoznacznej opinii ówczesny prowincjał Paweł Kozacki pozwala na niewielkie poszerzenie działalności duszpasterskiej - powiedział Terlikowski.

Podsumowując wypowiedź, szef komisji przyznał, że "co do istoty zarzutów dotyczących działalności Pawła M. przede wszystkim we Wrocławiu, nasze informacje je potwierdzają". - Możemy potwierdzić, że do przemocy seksualnej dochodziło wielokrotnie - mówił. Jak dodał, komisja nie jest w stanie określić, ile jest pokrzywdzonych w tej sprawie, ponieważ od roku 2000 ojciec Paweł M. działał "w podziemiu, poza strukturami".

Królikowski: ojciec Maciej Zięba naruszył reguły postępowania kanonicznego

Dr hab. Michał Królikowski stwierdził, że prowincjałowie starali się zabezbepieczyć wiernych przed działalnością ojca Pawła M., ale sięgneli po niewystarczające środki. Jak dodał, mówił tu o działalności o. Pawła Kozackiego i o. Krzysztofa Popławskiego.

- Jeżeli chodzi o odpowiedzialność prowincjała Macieja Ziębę, to nasza ocena jest odmienna. Ojciec naruszył reguły postępowania kanonicznego w sprawie, w której doszło do zgłoszenia tak poważnego nadużycia w działalności Pawła M. Był zobowiązany przeprowadzić postępowanie kanoniczne, wszechstronnie je wyjaśnić oraz uruchomić proces. Wydaje się, że był również zobowiązany do zapewnienia pokrzywdzonym odpowiedniego wsparcia duszpasterskiego i pomocy w tym, żeby skrzywienia teologiczne, które naznaczyły ich życie, zostały wyprostowane. Tego pokrzywdzeni się nie doczekali - stwierdził.

Specjalna infolinia dla osób pokrzywdzonych

Licząc się ze skutkami, jakie może wywołać publikacja raportu komisji dominikańskiej, Inicjatywa "Zranieni w Kościele" zdecydowała o uruchomieniu programu wsparcia kryzysowego. Od środy, 15 września, aż do niedzieli 26 września codziennie między godziną 19.00 a 22.00 pod numerem 800 280 900 dyżurować będą psychoterapeuci, wysłuchując osób skrzywdzonych, dając im pierwsze wsparcie oraz udzielając informacji o możliwości otrzymania pomocy prawnej, psychologicznej czy duchowej, a także kierując je do odpowiednich i zaufanych specjalistów.

Inicjatywa "Zranieni w Kościele" zdecydowała o uruchomieniu programu wsparcia kryzysowego"Zranieni w Kościele"

Dominikanie po raporcie komisji: ukazuje ogrom zła, które popełnił Paweł M.

W związku zaprezentowanym w środę raportem komisji zakon dominikanów wydał komunikat. Zaznaczono w nim, że od kilku miesięcy konfrontują się z "bolesną historią zła i krzywdy, których w przeszłości dopuścił się ojciec Paweł M.".

"Raport ten ukazuje – w pełniejszej niż znana dotychczas postaci – ogrom zła, które popełnił Paweł M. Odsłania także błędy i zaniedbania oraz brak wrażliwości i zrozumienia ze strony wielu poszczególnych braci, władz oraz instytucji Zakonu" - napisali zakonnicy.

Jak zaznaczyli, "przede wszystkim z całą jaskrawością dostrzegamy w nim opis fizycznego, psychicznego i duchowego cierpienia, niezrozumienia oraz osamotnienia osób pokrzywdzonych". Wskazali, że "nie zostały one wysłuchane, a także nie otrzymały adekwatnej pomocy". "Czasami doświadczały wręcz lekceważenia i przerzucania na nie odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za to, co się stało" - zauważyli dominikanie.

Dominikanie we WrocławiuTVN24

Przyznali, że zdają sobie sprawę, iż "obraz, jaki wyłania się z tego raportu, rzuca mroczny cień na całą prowincję, także na tych braci, którzy przez lata gorliwie, ofiarnie i uczciwie wypełniali powierzone im zadania". "Stawia on pod znakiem zapytania naszą wiarygodność i podkopuje zaufanie, jakim wielu spośród Was obdarzyło dominikanów" - napisali zakonnicy. "Wiemy, że niektórzy z Was czują się z tego powodu rozczarowani, oszukani i zgorszeni" - dodali.

Duchowni przeprosili jednocześnie za całe zło, za które na różne sposoby są odpowiedzialni. Przyznali, że sami są nim przerażeni. "Szczerze przepraszamy, najpierw tych, których spotkała bezpośrednia i najbardziej bolesna krzywda, ale także wszystkich, którzy zostali nim dotknięci, których wiara jest przez to wystawiona na próbę" - czytamy w komunikacie.

Zakonnicy wyrazili również gotowość zadośćuczynienia za popełnione zło. "Chcemy z determinacją szukać sposobów naprawy szkód i błędów, a nade wszystko chcemy nadal Wam służyć, zdając sobie sprawę – jak nigdy dotąd – że nie jesteśmy tego godni" - oświadczyli dominikanie.

Poprosili jednocześnie o modlitwę za wszystkich pokrzywdzonych. "Prosimy również o modlitwę za nas, dominikanów – o nawrócenie oraz o to, byśmy potrafili lepiej, bardziej odpowiedzialnie, mądrze i gorliwie wypełniać nasze powołanie oraz służyć Wam, Kościołowi i Bogu" - czytamy w komunikacie braci dominikanów.

Dominikanie już w marcu przeprosili ofiary

Wrocławscy dominikanie już na początku marca przeprosili za sytuacje, które miały miejsce w ich duszpasterstwie akademickim 20 lat temu. "Zwracamy się do was z ogromnym bólem i wstydem. Stajemy przed wami w prawdzie, która mimo upływu lat coraz wyraźniej odsłania swoje przerażające oblicze" – napisali, deklarując jednocześnie pełne wyjaśnienie sprawy.

"Świadectwa pokrzywdzonych – osób wówczas dorosłych – przekonują nas dzisiaj, że ówczesny duszpasterz pod pozorem pobożności wyrządził wielką krzywdę wiernym, stosując przemoc fizyczną, psychiczną, duchową, a nawet seksualną. Historia tych nadużyć wydaje się odległa, ale dociera do nas w żywy sposób w osobach osób pokrzywdzonych, które cierpiały przez lata, nie czując się dostatecznie wysłuchane i zrozumiane" – dodali w oświadczeniu.

Następnie oświadczenie w sprawie dominikanina opublikował ojciec Paweł Kozacki, prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów. "Jesteśmy jako zakon zdeterminowani, by wyjaśnić sprawę do końca i umożliwić jej osądzenie zarówno na gruncie prawa państwowego, jak i kościelnego. Chcemy zrobić to w sposób jak najbardziej jawny i możliwie szybki" – oświadczył.

Ojciec Kozacki zwrócił uwagę, że w sprawie ojca M. "ciągle poznajemy nowe fakty". "Dlatego wszcząłem kanoniczny proces karny, a zebrane dokumenty zostaną w trybie pilnym wysłane do Rzymu do Kurii Generalnej Zakonu, a przez nią do Watykanu" – poinformował.

Ojciec Delik: jeżeli ktoś budował system sektowy, jest strasznie inteligentnym manipulatorem
Ojciec Delik: jeżeli ktoś budował system sektowy, jest strasznie inteligentnym manipulatoremTVN24

Duchowny poprosił o kontakt telefoniczny, mailowy lub osobisty osoby, które zostały skrzywdzone przez ojca Pawła M. "Jesteśmy w kontakcie z organami ścigania, którym udzielamy wszelkich informacji" – zapewnił. Dodał, że ofiary ojca M. będą "na bieżąco informowane o postępach w sprawie".

Zakonnik przekazał, że ojciec M. "do czasu zakończenia sprawy znajduje się w izolacji, w jednym z klasztorów, z zakazem jego opuszczenia oraz zakazem noszenia stroju zakonnego, sprawowania czynności kapłańskich i kontaktowania się z kimkolwiek z zewnątrz".

Autorka/Autor:tam, pp/dap

Źródło: tvn24.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Pięć osób usłyszało zarzuty w związku ze śmiercią Matthew Perry’ego - poinformowała w czwartek prokuratura w Los Angeles. Chodzi o dostarczenie aktorowi ketaminy - narkotyku, który doprowadził do jego zgonu. To między innymi jego asystent i dwóch lekarzy. Według prokuratury lekarze zastanawiali się między sobą, "ciekawe, ile ten idiota zapłaci" za narkotyk, sprzedając mu kosztującą 12 dolarów fiolkę za 2 tysiące dolarów.

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Aktualizacja:
Źródło:
The Guardian, PAP, New York Times, CNN

Do czołowego zdarzenia autobusu z samochodem doszło przy wjeździe do Karpacza w województwie dolnośląskim. Osobowa skoda z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas. W wyniku zdarzenia autobus zjechał do rowu. Droga pozostaje zablokowana. Wyznaczono objazdy.

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Źródło:
tvn24, pap

Sześciu napastników napadło na 59-letniego Rafała Kalinowskiego w West Bromwich, chcąc ukraść mu rower elektryczny. - Jechali w przeciwnym kierunku i patrzyli na mój rower. Zauważyłem, że zawrócili i jechali za mną. Jeden z nich miał młotek - wspominał w rozmowie z "Daily Mail" Polak. Gdy mężczyźni zepchnęli go z dwuśladu, Kalinowski potraktował ich specjalnym sprayem do obrony i odparł atak.

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Źródło:
PAP

Będą zawiadomienia do prokuratury w sprawie bardzo dziwnych decyzji, które były podejmowane w sprawie Poczty Polskiej – zapowiedział w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej. - To kwestia tygodni – zapewnił.

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Źródło:
TVN24

Od środy hiszpańskie Baleary zmagają się z gwałtowną pogodą. Ulewne deszcze zalały drogi, odwołano kilkadziesiąt lotów. Kilka osób zostało rannych. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy relację Polki, która utknęła na lotnisku na Majorce.

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, Diario de Mallorca, Kontakt 24

W sto dni nie wyrośnie 200 tysięcy drzew, a pod zabytkowym centrum średniowiecznego miasta nie zacznie kursować metro. Rewolucji nie ma – zgodnie z zapowiedziami. W wielu obszarach jest jednak zastój. Nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski chce stąpać po urzędowych korytarzach ostrożnie, co dla niektórych jest oznaką rozwagi, a dla innych – lęku przed decyzjami. Czasem jednak musi biegać z gaśnicą i opanowywać pożary po poprzedniku.

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Źródło:
tvn24.pl

Szwecja poinformowała w czwartek, że potwierdziła pierwszy przypadek mpox (dawniej małpia ospa) spowodowany nowym typem wirusa, który wydaje się łatwiej rozprzestrzeniać. Jest to jednocześnie pierwszy przypadek tego bardziej zaraźliwego typu odnotowany poza Afryką.

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Źródło:
Reuters, BBC

Poczucie w administracji Bidena, (wobec tego) jak Polska się zachowywała w czasie kryzysu na Ukrainie, to podziw - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador Polski w USA Mark Brzezinski. - Mówię każdemu Polakowi i Polce, którzy przyjęli Ukraińca do swojego domu, prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział: dziękuję - dodał. Ambasador mówił też, że "wydatki, które Polska czyni na obronność, to wzór dla NATO".

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Źródło:
TVN24

Siły ukraińskie wciąż posuwają się naprzód w obwodzie kurskim w Rosji, tracą jednak w obwodzie donieckim, gdzie rosyjskie wojsko kontratakuje i zdobywa nowe tereny - pisze portal Politico. W czwartek ukraińscy analitycy projektu DeepState podali, że Rosjanie zajęli w Donbasie dwie kolejne wioski.

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Źródło:
Politico, NV

Amerykańska ambasada w Polsce opublikowała nagranie ze "specjalną wiadomością od załogi jednego ze śmigłowców Apache", który pojawił się na niebie podczas obchodów Święta Wojska Polskiego w Warszawie. - Obaj jesteśmy bardzo dumni, że możemy wspierać naszych polskich braci i wziąć udział w paradzie z okazji Święta Wojska Polskiego - podkreślają dwaj amerykańscy żołnierze na nagraniu. - Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć Was wszystkich tam na miejscu - dodają, zwracając się do uczestników obchodów.

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

Źródło:
TVN24

Samochód pozostawiony na parkingu przy torowisku we Władysławowie osunął się w kierunku torów. Służby drogowe, które odholowały pojazd, poinformowały, że jedynie "wystawał", ale nie znajdował się "w obrębie szyn".

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Źródło:
Kontak24/TVN24

Mam córkę. Boję się ją gdziekolwiek wysłać. Dlatego jestem tutaj dzisiaj, bo coś musi zostać zrobione. Niesprawiedliwość musi się skończyć - mówiła jedna z uczestniczek nocnego protestu w Indiach po brutalnym gwałcie i morderstwie młodej lekarki w uniwersyteckim szpitalu. Tysiące kobiet maszerowało ulicami miast pod hasłem "Odzyskać Noc", wyrażając sprzeciw wobec braku bezpieczeństwa kobiet w Indiach, szczególnie w nocy.

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Źródło:
Reuters

W obwodzie irkuckim w Rosji rozbił się bombowiec Tu-22M3 - poinformowały w czwartek propagandowe media w Moskwie, powołując się na resort obrony.

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Źródło:
RIA Nowosti, Izwestija

36-letni mężczyzna i jego młodsza o dwa lata partnerka otrzymali mandat za jazdę na rowerze po śląskim odcinku autostrady A4. Para została zatrzymana przez patrol z policyjnej grupy Speed. "Całe szczęście, że takie sytuacje nie są codziennością" - komentuje śląska policja w mediach społecznościowych.

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Źródło:
tvn24.pl

45-latek jest podejrzany o znęcanie się psychicznie i fizycznie nad partnerką, a także grożenie jej pozbawieniem życia. Trafił do aresztu, po tym jak kobieta zawiadomiła policję.

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Źródło:
tvn24.pl

Królowa Rania zaskoczyła obserwatorów prywatnym wpisem w mediach społecznościowych. Monarchini udostępniła na Instagramie zdjęcie z urodzoną przed niecałymi dwoma tygodniami wnuczką, księżniczką Iman. Nazywana "ikoną stylu" królowa zapozowała do niego w T-shircie i luźnych spodniach.

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Źródło:
People, CNN Arabic

W Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego. Tłumy zgromadzone przy Wisłostradzie podziwiały najnowocześniejszy sprzęt, którym dysponuje polska armia. Zobaczyć można było czołgi Abrams, wyrzutnie sytemu Patriot oraz HIMARS. Po niebie przeleciały myśliwce F-35 i śmigłowce Apache, które mają w niedalekiej przyszłości stanowić o sile polskich lotników.

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump prowadzi tylko w jednym z siedmiu stanów uznawanych za kluczowe dla wyników październikowych wyborów prezydenckich w USA - wskazują wyniki sondaży przygotowanych dla Cook Political Report. Zgodnie z nimi były prezydent remisuje ze swoją kontrkandydatką w Georgii. W pozostałych stanach Kamala Harris prowadzi z przewagą kilku punktów procentowych. Dobre wyniki uzyskuje też w innych badaniach.  

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Źródło:
Time, PAP

19-latek zgłosił, że został napadnięty przez zamaskowanych ludzi, którzy zajechali mu drogę czarnym bmw. Sprawcy mieli wybić szybę w samochodzie i ukraść pieniądze. Okazało się, że wszystko zmyślił, bo chciał przywłaszczyć sobie część firmowej gotówki. Usłyszał kilka zarzutów.

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Źródło:
tvn24.pl
Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Brytyjsko-australijski zespół naukowców dowiódł, że największy kamień położony w sercu Stonehenge - Kamień Ołtarzowy – pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature".

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Źródło:
PAP
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium

19 sierpnia startuje Top of the Top Sopot Festival. Podczas czterech dni koncertów w Operze Leśnej w Sopocie wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Wśród nich jest między innymi piosenkarz Rubens, który - jak wyznał na antenie TVN24 - już nie może się doczekać wydarzenia. Całość będzie można obejrzeć na antenie TVN. 

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl