Na początku marca wrocławscy dominikanie poinformowali, że w latach 1996-2000 w ramach duszpasterstwa akademickiego we Wrocławiu działał "intensywny mechanizm przypominający funkcjonowanie religijnej sekty". "Świadectwa pokrzywdzonych - osób wówczas dorosłych - przekonują nas dzisiaj, że ówczesny duszpasterz pod pozorem pobożności wyrządził wielką krzywdę wiernym, stosując przemoc fizyczną, psychiczną, duchową, a nawet seksualną" - napisali duchowni. Chodziło o jednego z członków zakonu, ojca Pawła M.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Proces kanoniczny wobec ojca Pawła M.
W poniedziałek oświadczenie w tej sprawie opublikował ojciec Paweł Kozacki, prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów. "Jesteśmy jako Zakon zdeterminowani, by wyjaśnić sprawę do końca i umożliwić jej osądzenie zarówno na gruncie prawa państwowego, jak i kościelnego. Chcemy zrobić to w sposób jak najbardziej jawny i możliwie szybki" - oświadczył.
Ojciec Kozacki zwrócił uwagę, że w sprawie ojca M. "ciągle poznajemy nowe fakty". "Dlatego wszcząłem kanoniczny proces karny, a zebrane dokumenty zostaną w trybie pilnym wysłane do Rzymu do Kurii Generalnej Zakonu, a przez nią do Watykanu" - poinformował.
Duchowny poprosił o kontakt telefoniczny, mailowy lub osobisty osoby, które zostały skrzywdzone przez ojca Pawła M. "Jesteśmy w kontakcie z organami ścigania, którym udzielamy wszelkich informacji" - zapewnił. Dodał, że ofiary ojca M. będą "na bieżąco informowane o postępach w sprawie".
Zakonnik przekazał, że ojciec M. "do czasu zakończenia sprawy znajduje się w izolacji, w jednym z klasztorów, z zakazem jego opuszczenia oraz zakazem noszenia stroju zakonnego, sprawowania czynności kapłańskich i kontaktowania się z kimkolwiek z zewnątrz".
Autorka/Autor: akw//rzw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24