Nie zmieniłem decyzji, tylko przestraszyłem się atmosfery, jaka jest w Korfantowie - tak o rezygnacji z przekształcenia Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie w szpital covidowy mówi wojewoda opolski. Personel zatrudniony w placówce podkreślał, że nie jest przygotowany do leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem.
Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie, które do tej pory pomagało osobom z problemami ortopedycznymi, od listopada miało zacząć leczyć chorych na COVID-19. Szpital, decyzją wojewody opolskiego, miał przygotować miejsce dla 170 zakażonych koronawirusem. Problemem było jednak to, że placówka nie miała ani odpowiedniego sprzętu, ani personelu. Przeciwko tej decyzji protestowali m.in. lekarze. W swoich listach informowali, że cała kadra lekarska szpitala to 12 chirurgów ortopedów i rehabilitantów zajmujących się wyłącznie przeprowadzaniem zabiegów ortopedycznych i rehabilitacją neurologiczną. Medycy wskazywali, że zamknięcie ich szpitala narazi na utratę zdrowia, a nawet kalectwo setki pacjentów wymagających pilnej pomocy specjalistycznej, a ich kwalifikacje nie są wystarczające do pełnienia profesjonalnej opieki nad chorymi na COVID-19, a w szpitalu nie ma żadnego lekarza internisty, anestezjologa czy pulmonologa. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL O KORONAWIRUSIE
"Braku fachowego personelu nikt nie zastąpi"
Niezbyt przychylnie decyzję o zmianie wyspecjalizowanej placówki w szpital covidowy oceniała Wiesława Błudzin, wojewódzka konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych. "Budynek można przystosować, sprzęt można zakupić, ale to personel medyczny jest najważniejszy, który naraża się na zakażenie, pracuje w ciężkich warunkach i stresie, nie mając w dodatku żadnego doświadczeniu w prowadzeniu takich pacjentów. Braku fachowego personelu do opieki, diagnostyki i leczenia internistycznego i pulmonologicznego nikt nie zastąpi" - napisała konsultant. W swojej opinii Błudzin negatywnie odniosła się też do możliwości zapewnienia odpowiedniej opieki nad chorymi na COVID-19 przez kadrę OCR.
Mimo to w budynku szpitala rozpoczęto prace mające przystosować obiekt do przyjęcia chorych na COVID-19, obejmujące m.in. wyposażenie budynku w instalacje do tlenoterapii. W placówce wstrzymano zabiegi, a kadra OCR miała być przeszkolona w leczeniu pacjentów koronawirusowych w innych szpitalach regionu. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
Wojewoda wycofuje decyzję i straszy
W końcu wojewoda opolski wycofał swoją decyzję i ogłosił, że Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie szpitalem covidowym jednak nie będzie. - Nie zmieniłem decyzji, tylko się przestraszyłem atmosfery, jaka jest w Korfantowie. Odwołałem swoją decyzję i teraz zapewniam państwa, że w Korfantowie zabraknie dwóch rzeczy - mówił Adrian Czubak podczas spotkania z dziennikarzami. Czego więc nie będzie w OCR? Czubak wyjaśnił: - Po pierwsze, nie zapewnię łóżek dla rehabilitacji, a przypominam, że dla wszystkich osób były zapewnione łóżka. Nie zapewnię znieczulenia dla prowadzenia zabiegów w tym szpitalu, bo jak widać znieczulicy ludzkiej jest tam bardzo dużo. Jarosław Szyszka, lekarz pracujący w Opolskim Centrum Rehabilitacji w Korfantowie, sprawę komentuje tak: - Przedstawiliśmy wojewodzie naszą propozycję, że oczywiście chcemy leczyć pacjentów chorych na COVID-19, ale w zakresie naszych możliwości. I dlatego - jak mówi lekarz - załoga OCR prosiła o umożliwienie przeszkolenia i wsparcie ze strony specjalistów.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław/ M. Walczak