Rosnąca liczba pacjentów, kurcząca się liczba łóżek i coraz więcej młodych chorujących na COVID-19 - to sytuacja w wielu polskich szpitalach. Nie inaczej jest w Bolesławcu (województwo dolnośląskie). - To przerażające dane, przerażający obraz dla personelu medycznego - mówi dyrektor bolesławieckiego szpitala. Podkreśla jednak, że jego placówka na razie ma zabezpieczoną odpowiednią liczbę miejsc i kadrę.
Polskie szpitale i ich personel zmagają się z trzecią falą pandemii choroby COVID-19. W niektórych placówkach zaczyna brakować miejsc, a hospitalizacji wymagają coraz młodsze osoby. O sytuacji w swoim szpitalu mówił - na antenie TVN24 - Kamil Barczyk, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Bolesławcu. OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"To dopiero początek tej fali"
- Odnotowujemy rekord ilości przyjmowanych pacjentów. Walczymy z pandemią od roku. Szpital w Bolesławcu zaangażowany jest w tę walkę od początku. Na chwilę obecną mamy 130 pacjentów w stanie średnio ciężkim albo ciężkim - opisywał Barczyk. I dodawał: - Bardzo duża część leży pod respiratorami. Niestety, ta statystyka prawdopodobnie będzie dalej rosła. RAPORT TVN24.PL O KORONAWIRUSIE Szpital w Bolesławcu ma własne laboratorium, gdzie badane są próbki testowanych na koronawirusa osób. I - jak mówił dyrektor placówki - dane z laboratorium są także alarmujące. - Te dane z naszego laboratorium są niepokojące. Pokazują, że pandemia nie ustaje i mamy do czynienia z coraz większą liczbą zakażeń - podkreślił Barczyk. Jednocześnie uspokoił: - Nie przeżywamy jeszcze sytuacji krytycznych, bo na razie mamy zabezpieczoną odpowiednią ilość miejsc. Jak precyzował szef bolesławieckiego szpitala w jego placówce dostępnych jest 140 łóżek covidowych, a pacjentów - chorujących na COVID-19 - na razie (w środowy poranek) jest 128. Miejsc z respiratorami jest natomiast 35, a zajętych jest 25 z nich. - Mamy jeszcze jakieś możliwości i zapewne będziemy się jeszcze rozszerzać, bo to dopiero początek tej fali i liczby hospitalizowanych osób - przyznał Barczyk.
Barczyk: przerażające dane, przerażające obrazy dla personelu medycznego
Wśród hospitalizowanych w Bolesławcu pacjentów jest coraz więcej ludzi młodych i w średnim wieku. I to - zdaniem szefa bolesławieckiej placówki - różni trzecią falę pandemii choroby COVID-19 od dwóch poprzednich. - Codziennie obserwujemy statystyki peseli, dat urodzenia poszczególnych pacjentów. Teraz przyjmujemy takich w średniej wieku 50 lat i to jest absolutny rekord liczby pacjentów w tak młodym wieku. Pod respiratorami są 40 i 50-latkowie - relacjonował dyrektor. Jako przykład podał niedawny transport jednego z pacjentów śmigłowcem do Opola. Mężczyzna w wieku 40 lat podłączony był do zastępującej płuca technologii ECMO. - To przerażające dane, przerażające obrazy dla personelu medycznego - mówił Barczyk. W bolesławieckim szpitalu na razie nie ma problemów z personelem. Jak przyznaje dyrektor jego placówka kadrowo na razie sobie radzi. Nieocenione okazały się tu też szczepienia przeciwko koronawirusowi. - Mamy niesamowity efekt działania szczepień. Nie mamy żadnych zakażeń wewnątrz personelu szpitalnego, a to pokazuje, że absolutnie warto się szczepić, czy to AstraZeneką czy Pfizerem - podkreślił Barczyk. CO ROBIĆ, JEŚLI PODEJRZEWAMY U SIEBIE ZAKAŻENIE? ABC PACJENTA >>>
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24