Kłodzka policja i inne służby zostały powiadomione o samochodzie w rzece. Było podejrzenie, że ktoś jest w środku. Na miejsce przyjechało kilka jednostek straży pożarnej ze specjalistycznym sprzętem, między innymi dronem i pontonami. Rozpoczęto sprawdzenie koryta rzeki.
- W tym samym czasie policjanci ustalali okoliczności wypadku, a przede wszystkim, kto mógł brać w nim udział. Okazało się, że autem podróżowali 14-latek oraz jego starszy o dwa lata kolega - informuje w komunikacie asp. Aleksandra Pieprzycka z policji w Kłodzku. - Jak ustalili policjanci młodszy z chłopców najpierw poza domem pił alkohol, po czym bez zgody ojca, zabrał z domu kluczyki do auta i z kolegą wybrali się na przejażdżkę. Podczas jazdy pojazd wpadł w poślizg, po czym dachował i zatrzymał się w rzece.
Sami wydostali się z auta
Dwaj młodzi uczestnicy zdarzenia nie odnieśli poważnych obrażeń. Sami wydostali się z pojazdu jeszcze przed przyjazdem policjantów i strażaków. Oddalili się z miejsca.
- Policjanci ustalili, że kierującym był nietrzeźwy 14-latek, a 16-latek był pasażerem. Badanie zawartości alkoholu w organizmie wykazało, że kierujący nastolatek miał 1,2 promila – dodaje asp. Aleksandra Pieprzycka.
Policjanci z Kłodzka po zgromadzeniu materiału dowodowego przekażą sprawę do sądu rodzinnego i dla nieletnicz. Zgodnie z obowiązującymi przepisami 14-latek będzie musiał ponieść konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego postępowania.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja