Tej wsi miało nie być, bo dzieci były wyśmiewane. Ale referendum przesądziło inaczej

Kałowice
Kałowice, województwo dolnośląskie
Źródło: mapa google
Zamiast Kałowic miało być Przylesie. Na referendum przyszło 68 osób z 96 uprawnionych. Połowa była przeciw zmianie nazwy wsi. Dwa głosy były nieważne i one przesądziły.

6 czerwca w Kałowicach w gminie Zawonia na Dolnym Śląsku odbyło się głosowanie nad zmianą nazwy wsi. Wójt gminy Agnieszka Wersta zaproponowała, by głosowanie było tajne i nie rodziło konfliktów. Mieszkańcy otrzymali karty z pytaniem, czy są za zmianą nazwy miejscowości na Przylesie, czy przeciw, czy się wstrzymują. By głos był ważny, trzeba było postawić znak x w jednej kratce..

We wsi zameldowanych jest 96 osób uprawnionych do głosowania, ale gmina przygotowała 140 kart. Także dla tych, którzy wybudowali w Kałowicach domy i już się tutaj sprowadzili, ale nie dopełnili formalności i jeszcze się nie zameldowali, i którzy płacą tutaj podatek od nieruchomości, opłaty za wodę i wywóz śmieci.

Referendum zwołano o godzinie 19, żeby ludzie zdążyli wrócić z pracy. Jednak tłumu nie było.

- Przyszło 68 osób, większość starszych - mówi Wersta. - Poszło na żyletki, jak na wyborach prezydenckich. 34 osoby zagłosowały przeciwko zmianie nazwy. Za były 32. Oddano dwa głosy nieważne, jedną pustą kartę i jedną nieprawidłowo zakreśloną - przekazała nam wójczyni.

- Czyli zostają Kałowice - ogłosiła.

Karta do głosowania w sprawie zmiany nazwy wsi Kałowice na Przylesie
Karta do głosowania w sprawie zmiany nazwy wsi Kałowice na Przylesie
Źródło: wójt gminy Kałowice

Kał, czyli bagno

- Najpopularniejsza etymologia wywodzi nazwę tego grodu od rdzenia prasłowiańskiego "kal". (…) Odpowiednikiem dzisiejszym tego jest kał, ale w odniesieniu do nazwy miejscowej skojarzenie musimy mieć z bagnem, wilgotnym, trawiastym podłożem - mówił profesor Jan Miodek, językoznawca, kilka lat temu w swoim programie w TVP.

Miodek mówił o Kaliszu, ale to samo pochodzenie mają inne nazwy miejscowości ze słowem kał. Męcikał na Pomorzu czy Białykał i Kałowice na Dolnym Śląsku.

Sołtys Kałowic Wiesław Sędkowski wie doskonale, skąd pochodzi nazwa jego wsi. - Mnie nie obchodzą inne języki. Kał - wiadomo co po polsku dzisiaj znaczy. W szkołach są przygaduszki, dzieci narzekają - ucina dyskusję etymologiczną.

- Mu tutaj jesteśmy przyzwyczajeni do tej nazwy, nas nie razi. Ale chodzi o te dzieci - wyjaśnia wójczyni. - Problem zaczyna się, jak dzieci wyjeżdżają poza teren gminy, do szkół ponadpodstawowych. Młodzież potrafi być okrutna. Pojawia się hejt z powodu skojarzeń z nazwą tej miejscowości.

Na każdej wiejskiej imprezie mówiło się w Kałowicach o zmianie nazwy, ale kończyło się na gadaniu. W końcu jedna z młodszych mieszkanek, lat 30, wzięła sprawy w swoje ręce. - Wysłałam do mieszkańców SMS z pytaniem, czy są za zmianą. Pojechałam do tych, którzy byli za. Zajęło mi to dwa wieczory. Zebrałam 61 podpisów - opowiada inicjatorka piątkowego referendum (prosiła o anonimowość).

61 podpisów wystarczyło, bo do rozpoczęcia procedury zmiany nazwy miejscowości wystarczy poparcie ponad połowy mieszkańców, uprawnionych do głosowania, czyli dorosłych i zameldowanych.

Za byli głównie ludzie młodzi. Starsi obawiali się biurokracji, którą pociąga za sobą zmiana adresu, biegania po instytucjach. Ale, jak zapewniała wójczyni, mieszkańcy musieliby się tylko pofatygować do banku, zmienić adres w sklepach internetowych, jeśli z nich korzystają. Dowodu osobistego wymieniać nie trzeba, bo nie ma tam adresu.

Przylesie, bo przy lesie

Lista z podpisami w połowie marca wylądowała na biurku wójta gminy. Następnym krokiem było zwołanie spotkania, przeprowadzenie konsultacji i wybranie alternatywnej nazwy. Propozycji było 14, wybrano z nich Przylesie. - 40 procent powierzchni naszej małej gminy stanowią lasy, a na początku tych lasów są właśnie Kałowice - mówi wójczyni.

- Nie ma u nas zabytków, ale mamy urokliwy teren. Pół wioski przy lesie, połowa w lesie. Ja tu mieszkam 26 lat i widzę, jak pięknieje. Dużo zamiejscowych się sprowadziło i dbają aż miło - mówi sołtys.

- Mieszkam tu niemal od urodzenia. Jeśli nazwa wsi nie zostanie zmieniona, rozważam wyprowadzkę - mówiła nam tuż przed referendum jego inicjatorka.

Czytaj także: