Cztery osoby zostały ranne po czołowym zderzeniu busa i samochodu dostawczego na drodze krajowej nr 3 w Kaczorowie na Dolnym Śląsku. Dwie kobiety były zakleszczone w kabinie. Najciężej ranna została zabrana przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do zdarzenia doszło w piątek rano przed godziną 9. Samochody zderzyły się - jak wstępnie ustaliła policja - z winy jednego z kierowców.
- Mężczyzna jadący z pasażerką nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w prawidłowo poruszającego się innego busa, którym jechały dwie kobiety - mówi Ewa Kluczyńska, oficer prasowy policji w Jaworze.
Śmigłowcem do szpitala
Policjantka dodaje, że wszystkie cztery osoby zostały ranne. Dwie osoby z busa wyszły o własnych siłach, natomiast dwie kobiety były zakleszczone w kabinie auta dostawczego.
- Wymagane było użycie sprzętu hydraulicznego, aby wykonać dostęp do tych osób poszkodowanych - mówi Andrzej Mitek z jaworskiej straży pożarnej.
Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, który jedną z nich - najciężej poszkodowaną - zabrał do szpitala we Wrocławiu. Druga kobieta karetką przewieziona została do placówki w Jeleniej Górze.
W zdarzeniu udział brały jeszcze dwa inne samochody osobowe. Ich kierowcy nie zdążyli wyhamować w momencie zderzenia busów i najechali na nie swoim. W tym przypadku jednak nikt nie ucierpiał.
Droga krajowa nr 3 przez kilkadziesiąt minut była całkowicie zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy. W miarę upływu czasu wprowadzono ruch wahadłowy.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław