Zniknął defibrylator. Sprawą zajmuje się policja

Defibrylator AED
Do zdarzenia doszło w Jeleniej Górze
Źródło: tvn24
Z budynku Jeleniogórskiego Centrum Kultury „Muflon” zniknął defibrylator AED. Urządzenie, które może ratować życie, zostało najprawdopodobniej skradzione. Sprawa została zgłoszona na policję i do ubezpieczyciela.

W poniedziałkowy poranek, 9 czerwca, tuż przed godziną 7:30, pracownicy Jeleniogórskiego Centrum Kultury "Muflon" zauważyli, że z budynku zniknęło urządzenie AED.

- Czekaliśmy, aż ktoś zgłosi się z informacją o pobraniu AED, niestety do tej pory nie mamy żadnej wiadomości o tym, że ktoś skorzystał z defibrylatora do ratowania życia - czytamy w komunikacie Jeleniogórskiego Centrum Kultury Muflon.

W Jeleniej Górze znajduje się około 12 miejskich defibrylatorów AED. Kilka kolejnych należy do prywatnych firm i instytucji.

Czym jest defibrylator AED?

AED to rodzaj defibrylatora, który automatycznie analizuje rytm serca u osób, u których wystąpiło zatrzymanie akcji. Gdy zachodzi taka potrzeba, defibrylator dostarcza impuls elektryczny do serca, by przywrócić mu prawidłowy rytm. Dostępny jest w miejscach publicznych do użytku w sytuacji zagrożenia życia.

- Defibrylator faktycznie został skradziony ze ściany budynku Jeleniogórskiego Centrum Kultury Muflon. Niestety, monitoring miejski nie obejmuje tego miejsca. Zgłosiliśmy kradzież na policję i do ubezpieczyciela. Jeżeli policja nie znajdzie urządzenia to uzupełnimy to miejsce o nowy defibrylator - mówi Marcin Ryłko, rzecznik Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.

Jak dodaje, koszt takiego defibrylatora to około osiem tysięcy złotych. To nie są bardzo duże koszty, ale to urządzenie może uratować życie.

Sprawę bada policja

 Sprawą zajmuje się Komenda Miejska Policji w Jeleniej Górze.

- 10 czerwca wpłynęło do nas zawiadomienie w tej sprawie. Prowadzimy czynności w kierunku kradzieży - poinformowała podinsp. Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: