- Główna transakcja, która wzbudziła wątpliwości banku, opiewała na milion euro. Środki te wpłynęły na nowy rachunek bankowy, był to jedyny przelew przychodzący.
- Rachunki były zakładane na podmioty, które dopiero kilka dni przed otwarciem rachunków rejestrowały działalność gospodarczą. Dalej pieniądze były przekazywane na kolejne rachunki. Wszystko działo się bardzo szybko.
- Próbowano wyprać ponad 26 milionów złotych, z czego około 21 milionów złotych prokurator zablokował na rachunkach bankowych.
Do zatrzymania 17 osób doszło 10 czerwca.
- Wszystkim zatrzymanym osobom przedstawiono zarzuty prania brudnych pieniędzy. 10 spośród zatrzymanych osób usłyszało ponadto zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a jedna - zarzut kierowania tą grupą. Wobec 11 osób prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie Karolina Staros.
Prokurator dodała, że sąd przychylił się do wszystkich wniosków i zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Pozostałych sześciu podejrzanych, pełniących wyłącznie rolę "słupów", zostało zwolnionych z dozorem policji i zakazem opuszczania kraju.
Planowali wyprać 26 milionów złotych
- Dotychczasowe ustalenia śledztwa wykazały, że przedmiotem procederu prania pieniędzy była kwota ponad 26 milionów złotych, z czego około 21 milionów złotych prokurator zablokował na rachunkach bankowych. 13 milionów złotych już zwrócono jednemu z pokrzywdzonych. Pozostałe zabezpieczone środki również będą zwrócone pokrzywdzonym - podkreśliła prok. Staros.
Zawiadomienie w tej sprawie złożył bank, który w oparciu o informacje operacyjne przekazane przez funkcjonariuszy Zarządu w Warszawie Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, analizował transakcje na rachunkach bankowych.
- Główna transakcja, która wzbudziła wątpliwości banku, opiewała na milion euro. Środki te wpłynęły na nowy rachunek bankowy, był to jedyny przelew przychodzący. Wątpliwości banku wzbudził również sposób rozdysponowania tych pieniędzy. Bank przekazał te informacje Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, która wszczęła śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy, powierzając je do prowadzenia Zarządowi w Warszawie Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości - wskazała prokurator.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Podszywali się pod kontrahentów
Z ustaleń prokuratury wynika, że osoby działające w zorganizowanej grupie przestępczej kontaktowały się mailowo z podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą i podszywały się pod ich kontrahentów. Następnie wskazywały, że rzekomo zmieniły rachunki bankowe i prosiły o zapłatę za aktualne faktury na nowe rachunki bankowe. W rzeczywistości rachunki te zostały założone przez inne osoby współdziałające w przestępczym procederze tylko po to, aby przejąć pieniądze pochodzące z oszustw i dalej nimi dysponować. Rachunki te były otworzone na kilka dni przed wpływem pieniędzy na nie.
- Dodatkowo rachunki były zakładane na podmioty, które dopiero kilka dni przed otwarciem rachunków rejestrowały działalność gospodarczą. Dalej pieniądze były przekazywane na kolejne rachunki, założone przez inne współdziałające osoby. To wszystko odbywało się w bardzo krótkim czasie, tak aby nadawca przelewu nie zdążył zorientować się, że wysłał pieniądze do oszusta. Z drugiej strony szybkie przelewy pomiędzy kolejnymi rachunkami uniemożliwiały ich zablokowanie i odzyskanie całości środków. Jednocześnie przygotowywano nieprawdziwą dokumentację, tak aby w banku uwiarygodnić każdą transakcję - wyjaśniła prokurator.
Do tego postępowania wpłynęły również zawiadomienia z innych banków, które analizowały podejrzane transakcje, a także powiązania między rachunkami bankowymi. Dołączono również postępowania innych prokuratur dotyczące wykorzystania rachunków bankowych do ukrycia pieniędzy pochodzących z oszustw.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBZC