Głuchołazy po nawałnicy. "Straty są dotkliwe"

Nawałnice spustoszyły Głuchołazy
Nawałnice spustoszyły Głuchołazy
Źródło: tvn24

W Głuchołazach (woj. opolskie) trwa szacowanie strat po trwających od kilku dni nawałnicach. W środę niszczycielska woda zalała niemal 100 domostw i uszkodziła drogi. Pod jadącym do akcji wozem straży pożarnej zapadł się asfalt. – Sytuacja jest stablina, czekamy aż deszcz przestanie padać – deklarują władze województwa. Zaniepokojeni mieszkańcy stanęli w kolejce po worki z piaskiem.

Padający w Głuchołazach deszcz uniemożliwia prace porządkowe. Jednak władze zapewniają, że zagrożenie minęło, a sytuacja jest pod kontrolą. – Jeżeli opady nie przybiorą na sile nie powinny być groźne. Spowolnią jedynie działania służb – wyjaśniał w czwartek przed południem Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski.

Lawina zgłoszeń po worki

Zapewnienia władz nie uspokajają jednak nękanych przez pogodę mieszkańców miasta, którzy tłumnie ruszyli po wypełnione piaskiem worki.

- Wydaliśmy już kilka tysięcy worków z piaskiem, mieszkańcy próbują się ratować. Lawinowo spływają do nas zamówienia na worki - opisywał funkcjonariusz straży miejskiej.

Wszystko dlatego, że ucierpieli już podczas wtorkowych ulew. Wtedy lokalny potok Starynka wystąpił ze swoich brzegów. Zrozpaczeni mieszkańcy mówili, że takiej sytuacji nie doświadczyli nawet w trakcie powodzi z 1997 roku.

"To była masakra"

Po środowych wydarzeniach Głuchołazianie są zgodni: to była masakra.

- Mieszkańcy ratowali się jak mogli, czym mogli zabezpieczali swoje domostwa. Wybiła nam kanalizacja, ubikacją, wszystkimi odpływami. Całe szambo mieliśmy w domu - mówi jedna z poszkodowanych deszczami kobiet. Z kolei inny z mieszkańców miasta relacjonuje, że przechodząca fala wyglądała jak "tama, fontanna, a woda szła jak na zaporze".

"Straty są dotkliwe"

W wyniku środowych nawałnic w gminie Głuchołazy zalane zostały domy, garaże, posesje i piwnice. Zniszczonych zostało 99 gospodarstw domowych.- Straty są dotkliwe – przyznaje wojewoda. I dodaje, że na szczęście ewakuacja mieszkańców nie była potrzebna. Jedynie kilka poszkodowanych rodzin może zostać przeniesionych na czas remontów.

Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski o sytuacji w gminie Głuchołazy po nawałnicy

Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski o sytuacji w gminie Głuchołazy po nawałnicy

"Drogi podmyte, osunięte i zmyte"

Jednak woda uszkodziła nie tylko domy, ale podmyła też mosty i drogi, zrobiła w nich wyrwy. Jak mówią strażnicy miejscy, którzy pomagają w zabezpieczaniu sytuacji w mieście drogi są nie tylko podmyte, ale też osunięte i zmyte. Nieprzejezdne były drogi powiatowe i wojewódzkie. Przez kilkanaście minut nieprzejezdna była droga krajowa nr 40 na odcinku od Głuchołaz do granicy państwa.

Głuchołazy po nawałnicy

Głuchołazy po nawałnicy

Od środowego wieczora zablokowana jest droga wojewódzka nr 411, prowadząca z Głuchołaz do granicy z Czechami. To właśnie tam, na ul. Powstańców Śląskich, pod jadącym do akcji wozem strażackim zapadł się fragment asfaltu. Wyrwa na środku drogi jest głęboka na 4 metry i szeroka na ok. 10 metrów.

Władze zapowiadają, że prędko nie przywrócą drożności na tej trasie.

– Droga będzie nieprzejezdna przez długi czas dlatego nie będziemy spieszyć się z wyciągnięciem wozu strażackiego. Zależy nam na jego uratowaniu, ale czekamy aż pojawią się techniczne możliwości – deklaruje wojewoda. Jak dowiedział się Tomasz Mildyn, reporter TVN24 wóz zostanie wyciągnięty prawdopodobnie w czwartkowy wieczór, gdy w Głuchołazach pojawi się specjalistyczny sprzęt, który udźwignie ważący ok. 15 ton pojazd.

Głuchołazy leżą w południowej części województwa opolskiego:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: