Pacjent wyzdrowiał i wtedy wybuchła epidemia. Wirus był zabójczy. Za odmowę szczepienia groziło 15 lat więzienia

Źródło:
"Sekrety Wrocławia", Księży Młyn Dom Wydawniczy
Epidemia czarnej ospy we Wrocławiu
Epidemia czarnej ospy we Wrocławiu
Archiwum Państwowe we Wrocławiu, Słowo Polskie, Wieczór Wrocławia
Epidemia czarnej ospy we WrocławiuArchiwum Państwowe we Wrocławiu, Słowo Polskie, Wieczór Wrocławia

"Kwarantanna, kwarantanna. Tam przyjemnie i wesoło płynie czas. Za drutami kolczastymi. Do kwarantanny na Psie Pole jedź choć raz" - tak brzmiał refren piosenki, którą nucili chorzy na ospę umieszczeni w jednym z miejskich izolatoriów. Zanim jednak takie miejsca zostały utworzone we Wrocławiu, nikt nie spodziewał się czyhającego zagrożenia.

Lipiec 1963 roku był upalny. Lato płynęło wolno i leniwie. Ci, którzy je pamiętają, wspominają, że było tak gorąco, że nawet chętne do zabaw na dworze dzieci wolały siedzieć w domu. Kilkanaście dni wcześniej do jednego ze szpitali trafił agent służb specjalnych. Dopiero co wrócił z Indii, źle się poczuł, konieczna była hospitalizacja. A miejscowi lekarze z chorobami tropikalnymi nie mieli do czynienia. Dlatego orzekli, że pacjent choruje na malarię. Żeby mieć pewność, wysłali go nawet do Gdańska, do ekspertów z Zakładu Medycyny Tropikalnej. Diagnoza została potwierdzona. Ospy nikt nie wykrył. Pacjent wyzdrowiał i został wypisany do domu.

Diagnoza: ospa wietrzna. A potem szok: to czarna ospa!

Minęło kilka dni. Do lekarzy zgłosiła się salowa, która zajmowała się sprzątaniem izolatki agenta. Diagnoza: ospa wietrzna. Niegroźna, zwykła, taka, na którą choruje się tylko raz w życiu. Następnie zachorowały dzieci salowej: córka pielęgniarka i syn oraz lekarz, który z kobietą miał pierwszą styczność. Córki salowej nie udało się uratować. Jednak to nie ospę obwiniano o śmierć kobiety, a białaczkę krwotoczną o nagłym przebiegu. Chorych przybywało z dnia na dzień. Wśród nich był czteroletni chłopiec, który wrócił do zdrowia, a po kilku dniach znowu zachorował. To dało lekarzom do myślenia, bo przecież podwójne zachorowanie na ospę wietrzną to rzadki przypadek. To właśnie wtedy okazało się, że do Wrocławia przyplątała się czarna ospa. Nikt się tego nie spodziewał. Lekarze natychmiast zwarli szyki. Powołano Komitet Koordynacyjny, od którego decyzji nie było żadnych odwołań. Wszystko dlatego, że choroba była bardzo niebezpieczna - śmiertelność nieszczepionych osób sięgała nawet 80 procent.

Ekipa dezynfekcyjna w akcjiArchiwum Państwowe we Wrocławiu

Obliczono, że zarazki po mieście krążyły od 1,5 miesiąca. Nie było czasu, trzeba było działać. 15 lipca ogłoszono alarm epidemiologiczny. Miasto zostało otoczone kordonem sanitarnym. To oznacza, że wokół Wrocławia ustawiono posterunki, których zadaniem było nieprzepuszczanie podróżnych bez odpowiednich zaświadczeń. Podjęto decyzję o zamknięciu szpitala przy ulicy Rydygiera, placówki MSW przy ulicy Ołbińskiej i Miejskiego Szpitala Zakaźnego przy ulicy Piwnej. Prasa informowała o epidemii i zachęcała do szczepień. Kilka dni później już nawoływała, bo władze zdecydowały, że szczepienia będą obowiązkowe. Za odmowę przyjęcia zastrzyku groziła grzywna, a nawet 15 lat więzienia. Efekt? Zaszczepiono wtedy 98 procent wrocławian.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Porządek musiał być. Odbiór szczepionek należało pokwitowaćArchiwum Państwowe we Wrocławiu

Zresztą nawet gdyby nie bali się kary finansowej lub więzienia, to bez zaświadczenia o szczepieniu nie można było wtedy funkcjonować. Każdy, kto chciał wyjechać lub wjechać do miasta, musiał pokazać odpowiedni dokument. Bez niego nie była też możliwa podróż pociągiem. Szczepienie trzeba było udokumentować najpierw w kasie biletowej, a później na peronie w trakcie kontroli przez straż kolejową. Zapanowała zresztą moda na szczepienia. Młode dziewczyny chętnie eksponowały ramiona, na których widać było strupy, pamiątkę po niedawnym kontakcie ze strzykawką.

Szpitale ospowe, izolatoria, kwarantanna...

Białe płócienne spodnie i bluza, czepek, ochronne okulary, wysokie gumiaki i rękawice - tak wglądał strój lekarzy, którzy mieli styczność z pacjentami z objawami ospy. Ci nie mieli litości dla medyków i nazywali ich "przebierańcami", a nawet "pajacami". Jednak podporządkowywali się ich diagnozom. Nie było dyskusji, bo prasa informowała o kolejnych ofiarach. Chorych kierowano do szpitali ospowych, tych z podejrzeniem choroby do któregoś z utworzonych izolatoriów. Kwarantannie poddawani byli ci, którzy mieli kontakt z zakażonymi. Odcięci od świata spędzali kilka tygodni pod czujnym okiem medyków. Wspierali ich mieszkańcy miasta, którzy przekazywali dary. Nie tylko żywność, ale też zabawki dla dzieci i radioodbiorniki, by poddani kwarantannie wiedzieli, co dzieje się poza ich ośrodkiem. Izolowani byli pilnowani przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, ale próbowali żyć, jak gdyby nic się nie stało. Korzystali z kąpieli słonecznych, grali w karty, jedli wspólne posiłki i umawiali się na poranną gimnastykę. Kobiety robiły na drutach, mężczyźni pili przemyconą wódkę, a dzieci ganiały za piłką. Izolowani mieli wymagania: raz nie smakowały im posiłki, innym razem domagali się fryzjera albo szafy grającej. O pobycie w izolatorium mówiło się jako o przymusowych wczasach. Dlatego niektórzy niezadowoleni organizowali bunty i protesty głodowe.

W upalne lato z powodu epidemii zamknięto miejskie kąpieliskaSłowo Polskie, 23 VII 1963

Poza murami izolatoriów i szpitali ospowych pozornie życie toczyło się tak jak wcześniej. Choć początkowo pojawił się pomysł, by miasto odciąć od reszty kraju i otoczyć wojskiem. Plan nie został zrealizowany, ale i tak wrocławianie musieli przywyknąć do zmian. Skończyła się wolność w sklepach. "Przebieranie w koszach z bułkami przez niezdyscyplinowanych klientów może mieć w dalszej sytuacji szczególnie niebezpieczne następstwa" - grzmiało "Słowo Polskie". W miejscach publicznych wisiały plakaty przypominające o odpowiedniej higienie. Władze zalecały rezygnację z kurtuazji i radziły: w czasach zarazy rąk na powitanie lepiej sobie nie podawać. Wrocławianie oszaleli na punkcie środków odkażających. Klamki w domach owijano bandażami nasączonymi środkami dezynfekującymi. Natomiast przed wejściem do urzędów ręce trzeba było wymoczyć w naczyniu z chloraminą. Chloraminą zalewano też chodniki i dezynfekowano opony samochodów, które dowoziły żywność do izolatoriów i szpitali. Zamknięto izbę wytrzeźwień. Z tego samego powodu miejskie baseny świeciły pustkami.

Na każdym kroku przypominano o konieczności zachowania środków ostrożnościArchiwum Państwowe we Wrocławiu

Poszła wieść, że we Wrocławiu "ludzie umierają na ulicy"

Na Wrocław z przerażaniem patrzyli mieszkańcy innych części kraju. Panikowano i wyolbrzymiano skalę epidemii. Mówiono o tym, że ludzie umierają na ulicach, a służby nie nadążają z uprzątnięciem ciał. Te miały zalegać na chodnikach. Plotki urastały do olbrzymich rozmiarów, dlatego do akcji wkroczyła Poczta Polska. Wykręcając odpowiedni numer, z każdego miejsca w kraju, można było przez telefon wysłuchać aktualnego komunikatu o walce z zarazą. Na skutek epidemii władze zakazały odbywania corocznych sierpniowych pielgrzymek na Jasną Górę. Zamknęły też dla ruchu turystycznego granice na odcinku województwa wrocławskiego z Niemiecką Republiką Demokratyczną i Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną.

Przy wszystkich drogach wjazdowych do miasta stanęły takie tabliceArchiwum Państwowe we Wrocławiu

Ci, którzy z Wrocławia wyjeżdżali na upragnione wakacje, nie mieli łatwo. Na mieszkańców stolicy Dolnego Śląska patrzono wilkiem. Mało kto odważył się przebywać w ich towarzystwie. Na plażach czy na górskich szlakach traktowano ich jak zadżumionych. Alarm dla Wrocławia obowiązywał przez dwa miesiące. Odwołano go dopiero, gdy zakończyła się kwarantanna wszystkich osób narażonych na kontakt z wirusem. Blokady wokół miasta zniesiono 19 września 1963 roku. Choć jeszcze w październiku można było natknąć się na pojedyncze posterunki wymagające dowodu zaszczepienia. Podczas epidemii we Wrocławiu zmarło siedem osób, a 99 zachorowało. Izolowano w sumie dwa tysiące osób, które mogły być potencjalnie zarażone. Wrocławska zaraza była jedną z ostatnich epidemii ospy w historii medycyny. Na podstawie tych wydarzeń w 1971 roku powstał film fabularny "Zaraza" w reżyserii Romana Załuskiego. Historia epidemii czarnej ospy we Wrocławiu została opisana w książce "Sekrety Wrocławia" wydanej nakładem Domu Wydawniczego Księży Młyn.

Dżuma, ospa, tyfus, kiła, cholera... - epidemie od zawsze towarzyszą ludzkości. Czarna śmierć w średniowieczu zabiła niemal co drugiego mieszkańca Europy, a w niektórych rejonach nawet 90 procent. Morowe powietrze budziło grozę. A jak już nadeszło, to warto było zadbać o zapas octu i cebuli. I w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów zalecano unikania mycia się. Inne pomysły sprzed wieków też mogą budzić grozę. Polski nie ominęła żadna z wielkich epidemii. 

Środki ochrony osobistej podczas epidemii czarnej ospy we Wrocławiu w 1963 r. Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu, 1963 - Grażyna Trzaskowska: Epidemia czarnej ospy we Wrocławiu w 1963 roku. Wrocław: Stowarzyszenie na rzecz Promocji Dolnego Śląska, 2008; Wikipedia (domena publiczna)

Autorka/Autor:Tamara Barriga

Źródło: "Sekrety Wrocławia", Księży Młyn Dom Wydawniczy

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum Państwowe we Wrocławiu

Pozostałe wiadomości

Pięć osób usłyszało zarzuty w związku ze śmiercią Matthew Perry’ego - poinformowała w czwartek prokuratura w Los Angeles. Chodzi o dostarczenie aktorowi ketaminy - narkotyku, który doprowadził do jego zgonu. To między innymi jego asystent i dwóch lekarzy. Według prokuratury lekarze zastanawiali się między sobą, "ciekawe, ile ten idiota zapłaci" za narkotyk, sprzedając mu kosztującą 12 dolarów fiolkę za 2 tysiące dolarów.

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Aktualizacja:
Źródło:
The Guardian, PAP, New York Times, CNN

Do czołowego zdarzenia autobusu z samochodem doszło przy wjeździe do Karpacza w województwie dolnośląskim. Osobowa skoda z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas. W wyniku zdarzenia autobus zjechał do rowu. Droga pozostaje zablokowana. Wyznaczono objazdy.

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Źródło:
tvn24, pap

Sześciu napastników napadło na 59-letniego Rafała Kalinowskiego w West Bromwich, chcąc ukraść mu rower elektryczny. - Jechali w przeciwnym kierunku i patrzyli na mój rower. Zauważyłem, że zawrócili i jechali za mną. Jeden z nich miał młotek - wspominał w rozmowie z "Daily Mail" Polak. Gdy mężczyźni zepchnęli go z dwuśladu, Kalinowski potraktował ich specjalnym sprayem do obrony i odparł atak.

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Źródło:
PAP

Będą zawiadomienia do prokuratury w sprawie bardzo dziwnych decyzji, które były podejmowane w sprawie Poczty Polskiej – zapowiedział w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej. - To kwestia tygodni – zapewnił.

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Źródło:
TVN24

Od środy hiszpańskie Baleary zmagają się z gwałtowną pogodą. Ulewne deszcze zalały drogi, odwołano kilkadziesiąt lotów. Kilka osób zostało rannych. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy relację Polki, która utknęła na lotnisku na Majorce.

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, Diario de Mallorca, Kontakt 24

W sto dni nie wyrośnie 200 tysięcy drzew, a pod zabytkowym centrum średniowiecznego miasta nie zacznie kursować metro. Rewolucji nie ma – zgodnie z zapowiedziami. W wielu obszarach jest jednak zastój. Nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski chce stąpać po urzędowych korytarzach ostrożnie, co dla niektórych jest oznaką rozwagi, a dla innych – lęku przed decyzjami. Czasem jednak musi biegać z gaśnicą i opanowywać pożary po poprzedniku.

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Źródło:
tvn24.pl

Szwecja poinformowała w czwartek, że potwierdziła pierwszy przypadek mpox (dawniej małpia ospa) spowodowany nowym typem wirusa, który wydaje się łatwiej rozprzestrzeniać. Jest to jednocześnie pierwszy przypadek tego bardziej zaraźliwego typu odnotowany poza Afryką.

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Źródło:
Reuters, BBC

Poczucie w administracji Bidena, (wobec tego) jak Polska się zachowywała w czasie kryzysu na Ukrainie, to podziw - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador Polski w USA Mark Brzezinski. - Mówię każdemu Polakowi i Polce, którzy przyjęli Ukraińca do swojego domu, prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział: dziękuję - dodał. Ambasador mówił też, że "wydatki, które Polska czyni na obronność, to wzór dla NATO".

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Źródło:
TVN24

Siły ukraińskie wciąż posuwają się naprzód w obwodzie kurskim w Rosji, tracą jednak w obwodzie donieckim, gdzie rosyjskie wojsko kontratakuje i zdobywa nowe tereny - pisze portal Politico. W czwartek ukraińscy analitycy projektu DeepState podali, że Rosjanie zajęli w Donbasie dwie kolejne wioski.

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Źródło:
Politico, NV

Amerykańska ambasada w Polsce opublikowała nagranie ze "specjalną wiadomością od załogi jednego ze śmigłowców Apache", który pojawił się na niebie podczas obchodów Święta Wojska Polskiego w Warszawie. - Obaj jesteśmy bardzo dumni, że możemy wspierać naszych polskich braci i wziąć udział w paradzie z okazji Święta Wojska Polskiego - podkreślają dwaj amerykańscy żołnierze na nagraniu. - Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć Was wszystkich tam na miejscu - dodają, zwracając się do uczestników obchodów.

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

Źródło:
TVN24

Samochód pozostawiony na parkingu przy torowisku we Władysławowie osunął się w kierunku torów. Służby drogowe, które odholowały pojazd, poinformowały, że jedynie "wystawał", ale nie znajdował się "w obrębie szyn".

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Źródło:
Kontak24/TVN24

Mam córkę. Boję się ją gdziekolwiek wysłać. Dlatego jestem tutaj dzisiaj, bo coś musi zostać zrobione. Niesprawiedliwość musi się skończyć - mówiła jedna z uczestniczek nocnego protestu w Indiach po brutalnym gwałcie i morderstwie młodej lekarki w uniwersyteckim szpitalu. Tysiące kobiet maszerowało ulicami miast pod hasłem "Odzyskać Noc", wyrażając sprzeciw wobec braku bezpieczeństwa kobiet w Indiach, szczególnie w nocy.

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Źródło:
Reuters

W obwodzie irkuckim w Rosji rozbił się bombowiec Tu-22M3 - poinformowały w czwartek propagandowe media w Moskwie, powołując się na resort obrony.

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Źródło:
RIA Nowosti, Izwestija

36-letni mężczyzna i jego młodsza o dwa lata partnerka otrzymali mandat za jazdę na rowerze po śląskim odcinku autostrady A4. Para została zatrzymana przez patrol z policyjnej grupy Speed. "Całe szczęście, że takie sytuacje nie są codziennością" - komentuje śląska policja w mediach społecznościowych.

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Źródło:
tvn24.pl

45-latek jest podejrzany o znęcanie się psychicznie i fizycznie nad partnerką, a także grożenie jej pozbawieniem życia. Trafił do aresztu, po tym jak kobieta zawiadomiła policję.

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Źródło:
tvn24.pl

Królowa Rania zaskoczyła obserwatorów prywatnym wpisem w mediach społecznościowych. Monarchini udostępniła na Instagramie zdjęcie z urodzoną przed niecałymi dwoma tygodniami wnuczką, księżniczką Iman. Nazywana "ikoną stylu" królowa zapozowała do niego w T-shircie i luźnych spodniach.

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Źródło:
People, CNN Arabic

W Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego. Tłumy zgromadzone przy Wisłostradzie podziwiały najnowocześniejszy sprzęt, którym dysponuje polska armia. Zobaczyć można było czołgi Abrams, wyrzutnie sytemu Patriot oraz HIMARS. Po niebie przeleciały myśliwce F-35 i śmigłowce Apache, które mają w niedalekiej przyszłości stanowić o sile polskich lotników.

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump prowadzi tylko w jednym z siedmiu stanów uznawanych za kluczowe dla wyników październikowych wyborów prezydenckich w USA - wskazują wyniki sondaży przygotowanych dla Cook Political Report. Zgodnie z nimi były prezydent remisuje ze swoją kontrkandydatką w Georgii. W pozostałych stanach Kamala Harris prowadzi z przewagą kilku punktów procentowych. Dobre wyniki uzyskuje też w innych badaniach.  

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Źródło:
Time, PAP

19-latek zgłosił, że został napadnięty przez zamaskowanych ludzi, którzy zajechali mu drogę czarnym bmw. Sprawcy mieli wybić szybę w samochodzie i ukraść pieniądze. Okazało się, że wszystko zmyślił, bo chciał przywłaszczyć sobie część firmowej gotówki. Usłyszał kilka zarzutów.

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Źródło:
tvn24.pl
Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Brytyjsko-australijski zespół naukowców dowiódł, że największy kamień położony w sercu Stonehenge - Kamień Ołtarzowy – pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature".

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Źródło:
PAP
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium

19 sierpnia startuje Top of the Top Sopot Festival. Podczas czterech dni koncertów w Operze Leśnej w Sopocie wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Wśród nich jest między innymi piosenkarz Rubens, który - jak wyznał na antenie TVN24 - już nie może się doczekać wydarzenia. Całość będzie można obejrzeć na antenie TVN. 

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl