Groźnie wglądający wypadek na drodze krajowej numer 15 koło Milicza (woj. dolnośląskie). Rozpędzony samochód osobowy uderzył w stojącą śmieciarkę, przy której pracowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich z obrażeniami trafił do szpitala. Policjanci zatrzymali prawo jazdy kierowcy auta i prowadzą postępowanie pod kątem wypadku drogowego.
Do zdarzenia doszło rano 18 października na drodze krajowej numer 15 w Dziadkowie niedaleko Milicza. Służby otrzymały informację o zderzeniu samochodu osobowego z ciężarowym. Serwis Stop Cham opublikował nagranie, na którym widać dwóch mężczyzn obsługujących śmieciarkę. W pewnym momencie z dużą prędkością uderza w nią samochód osobowy. Jeden z pracowników odskakuje w prawo, zostaje zahaczony przez pojazd i przewraca się na jezdnię.
Czytaj też: Kolizja, która mogła zakończyć się tragedią. Tir wjechał w stojącą na obwodnicy ciężarówkę. Nagranie
Ochotnicza Straż Pożarna z Cieszkowa zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcia ze zdarzenia, na których widać, że samochód osobowy wbił się w tył śmieciarki stojącej na poboczu drogi. "Działania trwały około sześć godzin, a przez czas prowadzonych działań droga krajowa była zablokowana i strażacy wyznaczyli objazd przez pobliskie miejscowości" - poinformowali druhowie.
Policja: nie zachował ostrożności i uderzył w śmieciarkę
Więcej na temat zdarzenia mówi policja. - Z ustaleń policjantów, wynika, że kierujący audi, nie zachował ostrożności w czasie omijania stojącego pojazdu i uderzył jego tył. Potrącił pracownika, który obsługiwał maszynę. Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala. Kierowcy samochodu osobowego zatrzymaliśmy prawo jazdy - przekazał podinspektor Sławomir Waleński, oficer prasowy komendy powiatowej w Miliczu.
Policyjne postępowanie jest prowadzone pod kątem spowodowania wypadku drogowego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham, OSP w Cieszkowie