Prokuratorzy z Legnicy (woj. dolnośląskie) oskarżają 39-latka o to, że wielokrotnie gwałcił nastolatkę. Dochodzić do tego miało w mieszkaniu rodziców dziewczyny, którzy dali mężczyźnie dach nad głową.
39-letni mieszkaniec Legnicy nie miał gdzie się podziać. Schronienie znalazł u znajomych, którzy udostępnili mu jeden z pokoi w swoim domu. Nie wiedzieli, że w ten sposób rozpocznie się dramat ich córki.
- Od stycznia do grudnia 2016 roku wielokrotnie gwałcił 17-letnią pokrzywdzoną - informuje Radosław Wrębiak z Prokuratury Rejonowej w Głogowie. Jak ustalono, mężczyzna nocami zakradał się do pokoju nastolatki. Dziewczyna nie mówiła rodzicom o tym, co się dzieje. Bała się. Mężczyzna miał jej grozić.
Chwila ulgi i awantura, która wszystko zmieniła
Odetchnęła, gdy 39-latek trafił do więzienia. - Jednak, gdy wrócił, sytuacja zaczęła się powtarzać. Rodzice zaczęli mieć podejrzenia. Ich córka zamknęła się w sobie - relacjonuje prokurator.
Dziewczyna milczała. Do czasu awantury, podczas której powiedziała rodzicom, że ich znajomy wykorzystuje ją seksualnie. 39-latek groził rodzicom dziewczyny. Ci powiadomili policję. Sprawą zajęli się śledczy. I ustalili, że mężczyzna wielokrotnie przemocą zmuszał dziewczynę do seksu.
Oskarżony: chciała się mnie pozbyć z domu
Mężczyzna do winy się nie przyznaje. Prokuratorom powiedział, że dziewczyna wszystko wymyśliła, by pozbyć się go z domu. Śledczy nie mieli jednak wątpliwości co do jego winy. - Pokrzywdzona została przesłuchana w obecności psychologa. Jej zeznania były szczerze i spontaniczne. Wykazywała typowe odruchy wycofania charakterystyczne dla ofiar gwałtu - mówi Wrębiak.
39-latek przyznał się natomiast do tego, że groził rodzicom nastolatki. Mężczyzna przebywa w areszcie. 20 lipca ma stanąć przed sądem.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Legnicy:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock