Jeden górnik został ranny po silnym wstrząsie w kopalni miedzi "ZG Lubin". Do wstrząsu doszło 740 metrów pod ziemią. Mężczyzna trafi do szpitala na badania.
- Do wstrząsu doszło 740 metrów pod ziemią po godzinie 9 rano. W strefie zagrożenia był tylko operator jednej z maszyn górniczych. W wyniku wstrząsu na maszynę posypały się skały ze stropu - informuje Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM. I dodaje, że górnik był wtedy w kabinie.
Górnik trafi na badania
Na razie nie wiadomo jakie ma obrażenia. Pierwsze informacje wskazują jednak, że nie stało mu się nic poważnego. - Chodzi o własnych siłach i rozmawiał z lekarzami. Jak tylko zostanie wywieziony na powierzchnię to trafi do szpitala na badania. Wtedy okaże się czy doznał tylko potłuczeń czy też ma jakieś poważniejsze obrażenia - wyjaśnia Wyborski.
Do silnego wstrząsu doszło w jednym z szybów w Lubinie:
Źródło zdjęcia głównego: kghm.pl