Łapa kota utknęła w wnykach pozostawionych w lesie przez kłusownika. Zwierzaka, który cierpiał w niewielkim górskim strumyku, znaleźli ludzie. - On szukał ratunku. Nie wiadomo jak długo cierpiał - mówi przedstawiciel Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, który zaopiekował się czworonogiem.
W potoku w Karpnikach (woj. dolnośląskie) znaleziono kota. Zwierzę wpadło w pułapkę. - Mieszkający obok ludzie usłyszeli przeraźliwe miauczenie kota. Gdy poszli nad strumień zobaczyli kota, który do połowy był przykryty wodą. Wyciągnęli go i wtedy okazało się, że wpadł we wnyki - relacjonuje Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. I dodaje, że kota natychmiast przewieziono do lekarza weterynarii.
"Szukając ratunku kierował się w stronę ludzi"
Okazało się, że jego tylna łapa jest zmiażdżona. A on sam jest odwodniony i wygłodniały. Weterynarze rozpoczęli walkę o życie zwierzęta. By przeżyło konieczna była amputacja. Weterynarze musieli także usunąć z ciała czworonoga siedlisko muszych larw i ogolić jego sierść.
Kot pod opieką lekarzy wrócił do zdrowia. Jak to się stało, że zwierzę z kłusowniczą pułapką na łapie znalazło się w potoku? Kuźmiński tłumaczy: - Po drugiej stronie strumienia jest las. Prawdopodobnie tam kot wpadł we wnyki, w których mógł spędzić nawet kilka dni. Szukając ratunku kierował się w stronę zabudowań i ludzi. Jednak woda stanęła mu na przeszkodzie.
Zamieszka w Bawarii
Początkowo uważano, że kot jest dziki. Wszystko dlatego, że na ludzi reagował agresywnie. Jednak po pewnym czasie okazało się, że była to reakcja obronna i prawdopodobnie związana z bólem. - Teraz zachowuje się jak kot domowy. Łasi się do nas - opisuje inspektor. Kot - jak opisuje Kuźmiński - nie ma też problemów z poruszaniem się tylko na trzech łapach.
Kot znalazł też już nowy dom. Na początku września zamieszka w niemieckiej Bawarii. A przedstawiciele DIOZ proszą: jeśli ktokolwiek posiada informacje dotyczące sprawcy tego okrucieństwa proszony jest o kontakt pod numerem telefonu 75 61 61 343.
Zwierzę zostało znalezione w Karpnikach:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt