Trzy osoby zginęły w zderzeniu busa z ciężarówką na autostradzie A4. Pięć trafiło do szpitala, w tym jedna w ciężkim stanie. Jak ustaliła prokuratura, kierowca ciężarówki nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu.
Do tego tragicznego wypadku doszło w niedzielę o 6.30 na 117. kilometrze autostrady A4, na trasie Wrocław - Zgorzelec. - W wyniku zdarzenia trzy osoby poniosły śmierć na miejscu. To dwie kobiety (48 i 62 lata) i mężczyzna (37 lat). Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że wypadek spowodował 30-letni mieszkaniec Ciechanowa, kierowca tira. Pięć osób poszkodowanych w tym wypadku zostało przewiezionych do szpitali w Legnicy, Świdnicy i do Wrocławia. Jedna jest w stanie ciężkim z urazem kręgosłupa - informuje prokurator Bogusława Bargiel-Malec z Prokuratury Rejonowej w Jaworze.
Prokuratura podała, że bus miał zatrzymać się na krótką chwilę ze względu na awarię opony, natomiast po chwili na niego najechał kierowca ciężarówki. Tir uderzył w busa i zsunął go do rowu.
Kierowca ciężarówki nie miał prawa jazdy
- Wstępne badania wskazują, że kierujący był trzeźwy, ale pobrano mu krew do dalszych badań. Podejrzany nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu, jakim jest tir. Te uprawnienia wygasły w maju 2023 i nie zostały odnowione - dodaje prokurator Bogusława Bargiel-Malec.
W trakcie prowadzonych czynności przez prokuratora podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania zeznań. Do Sądu Rejonowego w Jaworze do wydziału karnego skierowano wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec mężczyzny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24