Wrocławscy prokuratorzy oskarżają 28-letniego Bułgara o udział w gangu, który okradał klientów banków na terenie Wrocławia i Krakowa. Mężczyzna kopiował dane z kart bankomatowych i przekazywał je swoim kolegom, którzy następnie wypłacali gotówkę za granicą, m.in. na Dominikanie czy w Stanach Zjednoczonych. Poszkodowani stracili od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych. Pozostałych członków gangu nie udało się zatrzymać. Bułgarowi grozi do 25 lat więzienia.
- Mężczyzna usłyszał zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz podrabiania środków płatniczych - informuje Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Jak działał? Z ustaleń śledczych wynika, że Kostadin K. w okresie od sierpnia do grudnia 2013 roku dokonywał tzw. skimmingu, czyli zakładał na bankomatach nakładki umożliwiające kradzież danych z kart służących do wypłacania pieniędzy. Dodatkowo zainstalowana kamera monitorowała moment wpisywania kodu PIN na klawiaturze bankomatu. - Następnie mężczyzna przekazywał dane swoim wspólnikom, którzy pieniądze wypłacali w zagranicznych bankomatach. Ich tożsamości nie udało się na razie ustalić - przyznaje Klaus. Pieniądze wypłacano jednak w automatach m.in. w Grecji, na Dominikanie i w Stanach Zjednoczonych.
Grozi mu 25 lat więzienia
Poszkodowanych w tej sprawie jest ponad 100 osób z Krakowa i Wrocławia. Z kont każdej z nich zniknęło od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Mężczyźnie grozi do 25 lat więzienia.
28-latek został zatrzymany przez policjantów w grudniu ubiegłego roku. Wpadł w jednym z wrocławskich hoteli. Wtedy w jego pokoju znaleziono m.in. nakładki imitujące element bankomatu i mikrokamerę z kartą pamięci do podglądania kodów PIN.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com