Opolszczyzna. Dwóch mężczyzn zostało przysypanych ziemią w głębokim na około pięć metrów wykopie. Jednego udało się szybko wydostać na powierzchnię. Akcja wydobywania drugiego trwała 11 godzin. 38-latek nie przeżył.
W czwartek po godzinie 13 służby otrzymały informację o wypadku do jakiego doszło, podczas prac przy budowie kanalizacji, w miejscowości Schodnia na Opolszczyźnie.
- Ze zgłoszenia wynikało, że dwie osoby zostały zasypane w wykopie podczas prowadzenia prac ziemnych - powiedział mł. bryg. Dariusz Gieroń z opolskiej straży pożarnej. I dodał, że jednego z mężczyzn udało się wydobyć niedługo po przyjeździe strażaków na miejsce. Życiu 49-latka nie zagrażało niebezpieczeństwo, był w dobrym stanie.
Sypiąca się ziemia i mokry grunt
- Druga osoba nadal pozostaje uwięziona. Mamy z nią kontakt wzrokowy. Mężczyzna jest nieprzytomny - mówił Gieroń przed godziną 16.
Akcja trwała kilka godzin. Ratownicy mieli utrudnione zadania, bo grunt w górnych warstwach wykopu był suchy i cały czas się obsypywał. - W pewnym momencie musieliśmy się wycofać żeby ustabilizować wykop, tak by ratownicy mogli w bezpieczny sposób dotrzeć do poszkodowanego - relacjonował strażak.
Działania utrudniała też woda znajdująca się w dole głębokiej na około pięć metrów dziury w ziemi. - Musieliśmy ją wypompowywać. W pewnym momencie, gdy wydawało się, że jesteśmy bardzo blisko podjęcia poszkodowanego okazało się, że duża część gruntu grozi odspojeniem - opisywał Gieroń. I dodawał, że nawet włączenie do akcji ciężkiego sprzętu nie pomogło.
Mężczyzna nie przeżył
Po 11 godzinach akcji 38-latka wyciągnięto na powierzchnię. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny. W sumie w akcji udział wzięło kilkudziesięciu strażaków. Na miejscu była też policja, pogotowie ratunkowe, prokurator, Państwowa Inspekcja Pracy i przedstawiciel nadzoru budowlanego.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Schodnia:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław