Czternastomiesięczny Benek w jednej z walizek na wrocławskim lotnisku znalazł narkotyki. Torba z marihuaną lub haszyszem przyleciała z Holandii.
- Podczas odprawy pasażerów samolotu z Eindhoven funkcjonariusze służby celnej na wrocławskim lotnisku przeprowadzili rutynową kontrolę bagaży - relacjonuje Tomasz Biały z oddziału celnego portu Wrocław - Strachowice.
Benek w akcji
Walizki sprawdza nierozłączny duet, czyli czternastomiesięczny labrador Benek i jego opiekun, Jeremi Muszyński. Pies jak zwykle obwąchał każdą torbę, ale jedna z nich wzbudziła u niego szczególne zainteresowanie.
- Wśród wielu bagaży, które zostały poddane kontroli, „najmłodszy funkcjonariusz celny” oznaczył poprzez drapanie jedną z walizek, w której mogła znajdować się podejrzana substancja odurzająca - dodaje Biały.
Miał nosa
Wskazany przez psa bagaż został dokładniej sprawdzony. Okazało się, że nos Benka się nie mylił.
- W walizce ujawniono susz koloru zielono-brązowego, który po analizie narkotestem okazał się zakazaną substancją z grupy cannabis - wyjaśnia celnik i precyzuje, że chodzi o marihuanę lub haszysz.
Właścicielem narkotyku był młody mężczyzna, który sezonowo pracuje w Holandii. Przyznał się, że jest uzależniony od narkotyków. Sprawą zajęła się już policja.
Autor: ansa/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Izba Celna we Wrocławiu