Król Norwegii, prezydenci Francji, Litwy i Czech - niemal wszyscy przywódcy europejskich państw wysłali życzenia urodzinowe do pani Aldony Wilas. O listy wystarał się w tajemnicy jej syn.
- Pierwsze życzenia dostałam od Jarosława Kaczyńskiego. Zdziwiłam się, ale było mi bardzo miło. Po dwóch dniach przyszedł list od prezydenta Komorowskiego. Wtedy syn powiedział: "szykuj się, bo będzie ich więcej" - uśmiecha się Aldona Wilas, mieszkanka Bolesławca (woj. dolnośląskie), która na urodziny dostała kilkanaście listów od przywódców europejskich państw.
Odzew przerósł oczekiwania samego organizatora - zdjęcia i pozdrowienia przysłali prezydenci Litwy, Lichtensteinu, Francji, Łotwy, Czech, król Norwegii oraz kanclerz Merkel.
Niekonwencjonalna prośba
Paweł Wilas prośbę o przesłanie życzeń wysłał do wszystkich przywódców europejskich państw.
- Otworzyłem wikipedię, podzieliłem listę na kilka części i alfabetycznie wysyłałem maile do ambasad. Nie końca wierzyłem w powodzenie... - przyznaje.
Wiedział, że jego maile muszą być wyjątkowe. Dlatego najpierw opisał w nich podobną niespodziankę, którą kiedyś przygotowała dla niego narzeczona. Wtedy życzenia złożył mu Marcin Gortat. - Później wpisywałem w list nazwiska tych przywódców, którzy przyłączyli się już do zabawy - dodaje.
"Wyjątkowe, osobiste"
Jak dodaje, jego mama nie mogła uwierzyć, że życzenia nie są spreparowane.
- Wszystkie były wyjątkowe, inne... Część była bardzo osobista, niektórzy dodawali zdjęcia na pamiątkę, wszystkie były sygnowane... - opisuje Aldona Wilas i pokazuje imponującą kolekcję.
Autor: mir/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław