- Nie zależy mi na przeprosinach, bo one mają rację bytu, gdy płyną z głębi serca. A tutaj nikt nie poczuwa się do winy - mówi Piotr Walentynowicz, wnuk legendarnej działaczki Solidarności. Krewni Anny Walentynowicz domagają się tego, by Ewa Kopacz i Donald Tusk pod przysięgą powiedzieli o działaniach urzędników w kontekście identyfikacji ofiar katastrofy. Chcą też, by to osoby winne zaniedbań z własnej kieszeni zapłaciły za ekshumacje.