Zostawiła dziecko w aucie. Tłumaczyła, że nie było jej 10 minut. Z monitoringu wynika co innego

Matka zostawiła swojego 7-letniego syna w zamkniętym samochodzie na parkingu jednego z marketów w Lubinie (woj. dolnośląskie). Chłopcu pomógł przypadkowy przechodzień, ale to nie spodobało się kobiecie. Policjantom tłumaczyła, że zniknęła tylko na 10 minut. Według mundurowych chłopiec w aucie spędził co najmniej godzinę.

Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Zamknięte w samochodzie dziecko zauważył jeden z mieszkańców Lubina. – Chłopiec nie mógł się wydostać z auta. Dlatego zaniepokojony mężczyzna powiadomił personel marketu i policjantów. W sklepie wygłaszano komunikaty z wezwaniem właściciela pojazdu – relacjonuje asp. sztab. Jan Pociecha z lubińskiej policji.

Matka miała pretensje

Komunikaty okazały się skuteczne, bo jeszcze przed przyjazdem mundurowych na parkingu pojawiła się 46-letnia matka chłopca. – Kobieta miała pretensje do mężczyzny, który zawiadomił służby, o to że narobił niepotrzebnego szumu – mówi Pociecha.

Gdy na miejsce dotarli policjanci 7-latek był przestraszony i spocony, ale nie wymagał pomocy medyków.

Tłumaczyła, że dziecko zostawiła na 10 minut

Matka tłumaczyła, że poszła na zakupy, a chłopca zostawiła jedynie na 10 minut. Jednak policjanci nie uwierzyli w jej wyjaśnienia. – Po dokładnym sprawdzeniu monitoringu okazało się, że dziecko w zamkniętym samochodzie przebywało przez co najmniej godzinę. W tym czasie kobieta spokojnie robiła zakupy – podkreśla Pociecha.

Okoliczności sprawy i zachowanie matki będzie teraz badał sąd rodzinny.

Do zdarzenia doszło w Lubinie:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: