Na 8 miesięcy bezwzględnego więzienia świdnicki sąd skazał Krystynę B. za współudział w próbie zabicia psa Alka. Zmaltretowanego czworonoga znaleziono w lutym ubiegłego roku porzuconego w worku na ziemniaki. Wyrok nie jest prawomocny.
W październiku 2013 roku sąd zdecydował o tym, że Jan S., który za butelkę wódki skatował psa spędzi w więzieniu pół roku. Właścicielka psa usłyszała wtedy wyrok 4 miesięcy więzienia za podżeganie do zabicia zwierzęcia. Od wyroku się jednak odwołała. Apelację złożyli także przedstawiciele wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
TOZ nie składa broni
To właśnie wtedy sędzia zdecydowała się zmienić kwalifikację prawną czynu Krystyny B. W poniedziałek B. usłyszała wyrok za współudział w próbie zabicia Alka. Kobieta za kratkami ma spędzić 8 miesięcy, musi też zapłacić 2,5 tys. złotych kary. Przez 5 lat najbliższych lat nie może też posiadać zwierząt.
- Z wyroku jesteśmy zadowoleni, bo kara więzienia jest dwukrotnie większa niż wcześniej. Bardzo nas to satysfakcjonuje, ale pewnie czeka nas kolejna batalia, bo skazana już zapowiedziała apelację. Mamy nadzieję, że sąd nie zmieni swojej decyzji – komentuje Mateusz Czmiel z TOZ Wrocław.
Zleciła zabicie, bo nie miała na karmę
Zmaltretowanego psa inspektorzy wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami znaleźli porzuconego w worku na ziemniaki pod koniec lutego ub.r. Leżał przy drodze we wsi Buków koło Świdnicy. W trakcie poszukiwań sprawcy okazało się, że jeden z mieszkańców wioski miał obiecać właścicielce Alka, że zabije psa za butelkę wódki. Kobieta, według inspektorów TOZ, nie miała pieniędzy na karmę dla psa.
Alek czeka na dom
Pies po leczeniu znalazł schronienie w domu tymczasowym pod Obornikami Śląskimi. – Trafił do mnie po tym jak go znaleziono. Był skatowany, na wpół żywy. Teraz jest aktywny i spragniony miłości – opowiada Paulina Grudzień, tymczasowa opiekunka Alka. I dodaje, że psiak wciąż czeka na kochający dom. Jak przyznaje pies nie ma wielkich wymagań: wystarczy dom pełen miłości, doskonale dogaduje się z kotami i małymi dziećmi. Jednak o półtora roku od dramatu czworonóg wciąż ma traumę. - Jest nieufny w stosunku do starszych mężczyzn – wyjaśnia Grudzień.
Decyzję podjął świdnicki sąd:
Autor: tam/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu