Wrocław

Wrocław

Wrocławski lekarz Lenina. "Jedyny, który mógł uratować wodza"

"Idiota, niemiecki profesor" - tak schorowany przywódca bolszewickiej rewolucji miał nazwać Otfrida Foerstera, wrocławskiego neurologa. Lekarz był jednym z najbardziej znanych niemieckich specjalistów i przez dwa lata opiekował się Włodzimierzem Leninem. Zawrotną karierę neurologa przerwali naziści, którym nie podobała się żydowska żona lekarza i to, że miał kontakty z komunistyczną Rosją.

Maturzyści zatańczyli dla Fredry. Wiedzą, kim był?

Rynek Wrocławia jak sala balowa i policyjna orkiestra przygrywająca parom. Tysiące maturzystów z kilkunastu szkół zatańczyło tradycyjnego "Poloneza dla Fredry". Do egzaminu dojrzałości zostało im około 100 dni. - Jest taki przesąd, że trzeba dobrze zatańczyć, aby zdać maturę - mówią licealiści, ale nie wszyscy potrafią jednym tchem wymienić dzieła wieszcza.

Zwłoki posadzili na ławce w parku. "Chcieli dalej pobierać rentę zmarłej matki"

Pod osłoną nocy wynieśli ciało z domu. Zwłoki posadzili na ławce w parku przy pobliskim kościele. Liczyli na to, że policjantom nie uda się ustalić tożsamości zmarłej. Prawdopodobnie chcieli dalej pobierać jej rentę. Teraz syn kobiety i jego żona są już w rękach policji. Za znieważenie zwłok grozi im do 2 lat więzienia.

"Tatuaże Wolności" mają pomóc byłym skazanym w powrocie do normalnego życia

Szpecące, prymitywne i charakterystyczne dla osadzonych w zakładach poprawczych lub więzieniach. Popularne "dziary" często nie pozwalają osobom z przeszłością zyskać społeczną akceptację lub znaleźć pracę. Projekt "Tatuaże Wolności" ma pomóc zresocjalizowanym osobom ponownie wystartować w życiu, bez śladów przypominających im o błędach młodości. Akcję promuje wzruszający film, pokazujący historię dwóch młodych kobiet.

Zabił żonę, potem odebrał sobie życie?

Do rodzinnej tragedii doszło w środę w miejscowości Gościsław na Dolnym Śląsku. W jednym z domów znaleziono zakrwawioną kobietę. Po przeszukaniu gospodarstwa okazało się, że mąż ofiary powiesił się w pobliskim budynku gospodarczym. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Nagrali złodzieja, sprawę umorzono. "Bo nie ma czegoś takiego jak baza twarzy"

- Zgoda na publikację wizerunku mogłaby być rozwiązaniem - domniemuje rzecznik policji pół roku po kradzieży w sklepie odzieżowym we Wrocławiu. Właściciel dostarczył policjantom monitoring, na którym widać twarz złodzieja. Mimo to sprawę umorzono, nie wnioskując nawet o ujawnienie wizerunku. - Umorzenie nie oznacza końca sprawy - przekonuje rzecznik.

Okna w szpitalu wiązali bandażami. Wolontariusze ruszyli na pomoc

Stare okna uszczelniane bandażami lub papierem toaletowym, niedomykające się drzwi, wiatr hulający po korytarzach, a w zimnych salach mali pacjenci. To nie migawka z kraju z kraju Trzeciego Świata, tak wygląda Klinika Chirurgii i Urologii Dziecięcej we Wrocławiu. Ale już wkrótce ten smutny widok przejdzie do historii, bo sprawy wzięli w swoje ręce wolontariusze. Wymianie starych okien w szpitalu przyglądała się reporterka "Faktów Online".