Ma 120 centymetrów i waży niemal 23 kilogramy - taką tołpygę złowił w stawie na terenie Jelcza-Laskowic (woj. dolnośląskie) pan Piotr. Po zmierzeniu i zważeniu największej w swojej karierze ryby wędkarz ją wypuścił. - Będzie mogła jeszcze podrosnąć i ktoś w ten sposób będzie mógł pobić swój rekord - mówi mężczyzna.
W weekend Piotr Danaj wybrał się nad Staw Pierwszy Jelczański. - Tata poprosił żebym pojechał razem z nim. Nie bardzo mi się chciało, bo już zakończyłem sezon wędkarski, ale on nie chciał jechać sam. Pojechałem się zrelaksować i pogadać - mówi mężczyzna, który przyznaje, że tego dnia nie szykował się na wielkie rekordy.
"Było czuć, że to coś dużego"
Nad brzegiem stawu mężczyźni rozstawili sprzęt, pan Piotr na przynętę założył płotkę i zarzucił wędkę. - Nie spodziewałem się, że to będzie moje pierwsze i zarazem ostatnie branie tego dnia. Po 40 minutach poczułem, że coś bierze. Trochę się zdziwiłem, bo od razu było czuć, że to coś dużego - przyznaje Danaj.
Po niemal 20 minutach walki ryba była na wyciągnięcie ręki. - Nogi miałem jak z galarety. Musiałem po nią wejść do wody i złapać ją rękami, bo nie mieliśmy tak dużego podbieraka. Okazało się, że to tołpyga - relacjonuje wędkarz.
Sesja z ponad 22-kilogramową tołpygą
Na brzegu rybę i szczęśliwego 22-latka czekała sesja zdjęciowa. Nie obyło się też bez ważenia i mierzenia. Okazało się, że na wadze nie wystarczyło skali, a na miarce centymetrów. Tołpyga mierzyła 120 cm i ważyła 22,6 kg. - Wszystko odbywało się bardzo szybko, żeby mogła szczęśliwie wrócić do wody. Będzie mogła jeszcze podrosnąć i ktoś w ten sposób będzie mógł pobić swój rekord - opowiada mężczyzna. I przyznaje, że w jego 17-letniej karierze wędkarskiej tak wielkiej ryby jeszcze nie złowił. - To fajne uczucie i radość, ale jednak wolałbym złapać tak dużego karpia lub amura. W tym stawie są jeszcze większe okazy - dodaje.
Olbrzymią tołpygę złowiono w Jelczu-Laskowice:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: arch. prywatne | Piotr Danaj