Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów Izby Dyscyplinarnej SN do "powstrzymania się od wszelkich czynności orzeczniczych" w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i rozstrzygnięciem Izby Pracy Sądu Najwyższego. "Kontynuowanie działalności przez Izbę Dyscyplinarną stanowi poważne zagrożenie dla stabilności porządku prawnego w Polsce" - napisała Gersdorf.
Izba Pracy Sądu Najwyższego rozstrzygnęła w czwartek w pierwszej ze spraw, których dotyczył wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 roku.
Sąd Najwyższy uznał, że obecna, wyłoniona przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem niezależnym i niezawisłym, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i krajowego.
Gersdorf wzywa sędziów Izby Dyscyplinarnej do powstrzymania się od orzekania
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf wydała we wtorek oświadczenie, w którym podkreśliła, że "należy jednoznacznie stwierdzić, że kontynuowanie działalności przez Izbę Dyscyplinarną stanowi poważne zagrożenie dla stabilności porządku prawnego w Polsce".
W celu "zapewnienia ochrony praw uczestników postępowań sądowych, jak również biorąc pod uwagę konieczność uniknięcia pogłębiania się chaosu prawnego" Gersdorf wezwała sędziów Izby Dyscyplinarnej do "powstrzymania się od wszelkich czynności orzeczniczych w prowadzonych sprawach".
Zaapelowała też o "podjęcie natychmiastowych działań ustawodawczych służących rozwiązaniu problemów leżących u podstaw zapadłych orzeczeń".
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego wskazała w oświadczeniu, że dalsze orzekanie sędziów Izby Dyscyplinarnej SN "może w przyszłości skutkować koniecznością wypłaty przez Polskę na rzecz stron tych postępowań zadośćuczynienia za naruszenie prawa do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd".
Laskowski: to naturalna konsekwencja orzeczenia Izby Pracy Sądu Najwyższego
- To jest naturalna konsekwencja orzeczenia z 5 grudnia, orzeczenia Izby Pracy - powiedział o apelu Gersdorf rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.
Jak mówił, Sąd Najwyższy przedstawił w orzeczeniu "wyczerpującą argumentację podważającą status Izby Dyscyplinarnej jako sądu w rozumieniu prawa Unii Europejskiej". - W tej sytuacji pani prezes zwraca się, apeluje właściwie w tym oświadczeniu o to, żeby Izba powstrzymała się od orzekania, żeby nie wydawała kolejnych orzeczeń, bo te orzeczenia mogą być w przyszłości podważane - wyjaśniał rzecznik.
- W oświadczeniu zwraca się nawet uwagę na to, że strony takich postępowań mogą zwracać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z domaganiem się odszkodowania od Polski w przypadku, gdyby takie wyroki zapadły - dodał.
"Sytuacja dwóch światów prawnych"
Rzecznik Sądu Najwyższego przekonywał, że "jeśli będą wydawane kolejne orzeczenia, część sędziów, część osób będzie bojkotować Izbę (Dyscyplinarną), część nie". - Część będzie respektować te wyroki, część nie - kontynuował. - To jest stan niepożądany - przyznał Laskowski.
Jak mówił, "wydawałoby się, że dobrze byłoby w tej sytuacji powstrzymać się od orzekania i pani prezes po raz kolejny apeluje o rozwiązanie tego problemu w drodze ustawowej".
- Nie wiem, na ile te apele okażą się skuteczne, na ile one trafiają do osób, które mogą w tej sprawie podjąć jakieś działania, ale wydaje się odpowiedzialnym, żeby zwracać uwagę na tę sytuację - stwierdził.
Pytany, czy jest już jakaś reakcja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego na wezwanie Gersdorf, przekazał, że nie słyszał "o jakiejś dzisiejszej odpowiedzi". - Ale z tego co wiem, toczą się rozprawy, izba pracuje - przyznał sędzia Laskowski.
Jego zdaniem "mamy w tej chwili sytuację pewnej dwoistości, dwóch rzeczywistości prawnych czy dwóch światów prawnych i to jest stan, który z natury rzeczy jest niepożądany". - Jest szkodliwy - podkreślił rzecznik SN.
Pytany, czy Gersdorf może jakoś wpłynąć na Izbę Dyscyplinarną, sędzia powiedział, że "zgodnie z przepisami pani prezes nie ma takich uprawnień". - Nie może na przykład powstrzymać wpływu spraw do tej izby, czy zabrać te sprawy, w których postępowania się toczą - wyjaśniał.
Autor: ads, akr//now,rzw / Źródło: tvn24.pl