"Sugeruje się, że wpłata była warunkiem operacji". Tłumaczenia po wpisie na temat marszałka Senatu

[object Object]
Marszałek Senatu 14 listopada wygłosił orędzie Fakty TVN
wideo 2/20

- Wpis zamieściłam tylko dlatego, że sugeruje się, że wpłata była warunkiem operacji, a to w przypadku mojej mamy nie jest prawdą - tak prof. Agnieszka Popiela wyjaśniła w rozmowie tvn24.pl środowy post dotyczący marszałka Senatu. Popiela nie zgodziła się na dłuższą rozmowę, choć ocenia, że opinie na jej temat są "często krzywdzące". Jacek Dubois, pełnomocnik Tomasza Grodzkiego, powiedział nam, że decyzja o ewentualnych krokach prawnych jeszcze nie zapadła.

Radio Szczecin podało w poniedziałek, że obecny marszałek Senatu w 2016 roku kontaktował się z Agnieszką Popielą w sprawie wpłaty na Fundację Pomocy Transplantologii w Szczecinie. Jednym z fundatorów tej fundacji, której celem jest m.in. "wspieranie finansowe rozwoju nowoczesnej transplantologii", był w 1994 r. Tomasz Grodzki. Według dziennikarzy radia z korespondencji wynika, że Grodzki przyjął wpłatę, gdy matka Popieli walczyła z chorobą nowotworową.

Popiela: opinie na mój temat są często krzywdzące

W środę Popiela, która jest wykładowcą w Katedrze Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego, zamieściła w sieci wpis: "Żeby było uczciwie. Nigdy nie powiedziałam, że wpłata była warunkiem operacji. Nie! Mama była w normalnej kolejce do zabiegu. Wpłaciłam, bo czułam presję psychiczną".

Tego samego dnia w mailu poprosiliśmy prof. Popielę o rozmowę i zapytaliśmy na czym polegała "presja psychiczna".

Popiela w odpowiedzi napisała: "Nie wypowiadam się w mediach na ten temat. Wpis zamieściłam tylko dlatego, że sugeruje się, że wpłata była warunkiem operacji, a to w przypadku mojej mamy nie jest prawdą. Była zaplanowana do zabiegu".

Na naszą ponowną prośbę o rozmowę Popiela odpowiedziała: "Ponieważ klika dni temu powiedziałam, że nie będę o tej sprawie rozmawiała z mediami - będę konsekwentna. To, że opinie na mój temat są dla mnie często krzywdzące to naturalna konsekwencja".

Dubois: decyzja o krokach prawnych jeszcze nie zapadła

Mecenas Jacek Dubois, pełnomocnik marszałka Grodzkiego, stwierdził w rozmowie z portalem tvn24.pl, że stanowisko prof. Popieli jest niejednoznaczne, dlatego polityk nie podjął jeszcze decyzji o ewentualnych krokach prawnych.

- Przedstawiliśmy nasze stanowisko, a czy uznamy sprawę za zakończoną, czy będziemy podejmować działania, uzgodnimy na spotkaniu z marszałkiem – wyjaśnia Dubois, który w reakcji na publikację Radia Szczecin wydał oświadczenie.

Napisał w nim, że marszałek "nie posiada żadnej wiedzy na temat ewentualnych wpłat" Popieli na rzecz Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie. - Nie żądał on takich wpłat od kogokolwiek i nigdy nie uzależniał wykonania operacji od tego rodzaju wpłat - poinformował mecenas.

W rozmowie z nami Dubois dodaje, że Grodzki sam jest "darczyńcą tej fundacji, podobnie jak dziesiątki ludzi, bo to szczytny cel".

Podkreślił, że w 2016 roku zareagował na wpis Popieli, choć "nie wiedział, kto to jest".

- Odniósł się w prosty sposób do twierdzenia, że brał pieniądze, co jest nieprawdą. Nie miał wiedzy, czy ta pani wpłacała na fundację. Jeżeli robiła przelew, to pewnie ma to udokumentowane - stwierdził Dubois.

Jak podaje Radio Szczecin, w 2016 roku prof. Popiela napisała w sieci o Tomaszu Grodzkim: "Bardzo zdolny lekarz. Operował moją śp. mamę. Ale pamiętam też, że musiałam 'dać'. I nigdy tego nie zapomnę."

"Robi fajne rzeczy jako naukowiec, jej poparcie dla PiS nie jest tajemnicą"

Profesor Agnieszka Popiela była w komitecie honorowym Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich w 2015 roku. Zwracała wówczas uwagę, że wielu jej studentów chce wyjechać z Polski. - Nie widzą tutaj perspektyw i moim zdaniem tylko kandydat Andrzej Duda taką zmianę gwarantuje – przekonywała.

Jest też aktywna na Twitterze, gdzie nie ukrywa swoich poglądów. Przykładowo podała dalej wpis oficjalnego konta Prawa i Sprawiedliwości dotyczący "fakenews" w sprawie "reformy sądów". "Dziś sędziowie sami się wybierają i sami kontrolują. Reforma wprowadza faktyczny trójpodział władzy" - podkreślono w nim.

Wykładowczyni podała też dalej wpis: "Podczas gdy normalni ludzie zastanawiają się czy i ile Tusk będzie siedział, Wyborcza zastanawia się, czy ma szansę zostać Prezydentem".

O prof. Popielę pytamy jednego z pracowników Uniwersytetu Szczecińskiego. - Jako naukowiec cieszy się dobrą opinią, robi fajne rzeczy. Jej poparcie dla PiS nie jest na uniwersytecie tajemnicą, ale każdy ma prawo do poglądów – zaznacza nasz rozmówca.

Rektor uniwersytetu zainteresował się wpisami prof. Popieli

Prawdziwą burzę wywołał jej wpis o Tomaszu Grodzkim zamieszczony 12 listopada na Facebooku, na który się powołał na Twitterze szczeciński radny PiS Dariusz Matecki.

"Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę" – napisała Popiela.

15 listopada na Twitterze zamieściła wpis: "Szanowni Państwo. Bardzo dziękuję za wsparcie tym z Państwa, którzy okazali mi zaufanie. Jest słowo przeciwko słowu. Wiele lat minęło. Sprawa pozostaje w sumieniu Pana Marszałka i moim. Bóg rozsądzi jak przyjdzie na nas pora".

Aktywnością wykładowczyni zainteresowały się władze jej uniwersytetu.

Karolina Płotnicka-Błach, p.o. rzeczniczki Uniwersytetu Szczecińskiego, podkreśla w rozmowie z tvn24.pl, że rektor zainteresował się nie samym wpisem dotyczącym marszałka Senatu, a bardziej językiem, którego używa w mediach społecznościowych Popiela.

- Rektor przekazał sprawę rektorowi dyscyplinarnemu ds. nauczycieli akademickich. Sprawa jest w toku – dodaje rzeczniczka.

Autor: Grzegorz Łakomski / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24