Wiele miejsc odciętych od świata. "Sytuacja jest okropna"

Skutki powodzi w Meksyku
Skutki powodzi w Meksyku
Źródło: Reuters
W centralnym i wschodnim Meksyku od wielu dni trwa walka ze skutkami katastrofalnej powodzi, która objęła aż pięć stanów tego kraju. Zginęło co najmniej 66 osób, a 75 jest zaginionych. Wiele regionów nadal jest odciętych od świata, a mieszkańcy apelują o pomoc.

Kataklizm wywołały ulewne opady deszczu, które nawiedziły środkowe i wschodnie regiony Meksyku w pierwszej połowie października. W pięciu stanach - Veracruz, Puebla, Querétaro, San Luis Potosí i Hidalgo - wystąpiły katastrofalne powodzie i lawiny błotne. Według najnowszych danych zginęło w nich co najmniej 66 osób, a los 75 jest nieznany.

Mimo że od tragedii minęło już kilka dni, sytuacja w dotkniętych regionach jest bardzo trudna. Opadająca woda odsłoniła ogrom zniszczeń, a mieszkańcy zmagają się z brakiem podstawowych środków do życia.

- Pomoc nadchodzi bardzo wolno. Są miejsca, gdzie już dotarła, ale tutaj pilnie musimy usunąć gruzy i otrzymać maski, wodę i jedzenie - mówi jeden z ocalałych w rozmowie z agencją Reuters.

Zablokowane drogi, tysiące zniszczonych budynków

Lokalne media podają, że najwięcej gmin zostało dotkniętych kataklizmem w stanie Veracruz na wschodzie kraju. Z kolei w Hidalgo jest najwięcej miejscowości, do których wciąż nie dotarła pomoc.

- Nie mamy pomocy, nie mamy jedzenia (...). Sytuacja jest okropna - mówi inna ocalała osoba.

Zdjęcia zrobione przy użyciu dronów pokazują ulice pokryte błotem, na których zalegają pozostawione przez wodę meble i gruz. Według Reutersa około 100 tysięcy budynków zostało dotkniętych przez powódź. Mieszkańcy są zmuszeni do usuwania skutków katastrofy przy pomocy prowizorycznych narzędzi zrobionych między innymi z ram łóżek.

- Musimy przyspieszyć sprzątanie, ponieważ później zalęgną się tu komary i będziemy mieli epidemię - dodaje jedna z poszkodowanych osób.

Czytaj także: