W piątek w Waszyngtonie-Dystrykcie Kolumbii padł styczniowy rekord ciepła - termometry pokazały tam wartość 26,7 stopni Celsjusza. Jest to o tyle niespodziewane, że zaledwie kilka dni temu Krajowa Służba Meteorologiczna ostrzegała w tym regionie przed intensywnymi opadami śniegu i niską temperaturą.
W stolicy Stanów Zjednoczonych piątek okazał się najcieplejszym styczniowym dniem w historii pomiarów. Jak przekazał portal CNN, na lotnisku im. Ronalda Reagana zanotowano wtedy 26,7 stopni Celsjusza. Średnia styczniowa temperatura dla tego regionu kształtuje się około 7,2 st. C.
Potężne roztopy
Nagła fala ciepła w Dystrykcie Kolumbii przyszła zaledwie tydzień po tym, jak nad regionem panowały śnieżyce. W poprzedni piątek, 20 stycznia, na obszarze metropolitarnym stolicy spadło nawet 15 centymetrów śniegu. Na początku ubiegłego tygodnia Narodowa Służba Pogodowa (NWS) ostrzegała przed temperaturą spadającą poniżej zera, a miejscami temperatura odczuwalna wyniosła poniżej -10 st. C.
Wschodnia połowa Stanów Zjednoczonych doświadcza dramatycznego ocieplenia po zmianie cyrkulacji powietrza w górnych warstwach atmosfery, która pozwala tropikalnemu powietrzu z Zatoki Meksykańskiej pchać się na północ. Rekordowe temperatury w Waszyngtonie nadciągnęły tuż po zakończeniu najbardziej śnieżnego okresu od lat. Piątkowe opady śniegu okazały się bowiem pierwszym śnieżnym dniem po ponad 700 dniach bez opadu ani jednego białego płatka. W całym mieście prowadzono intensywne akcje odśnieżania.
Źródło: CNN, NWS
Źródło zdjęcia głównego: NWS BaltWash/DC Department of General Services