Dwa cyklony i dwa trzęsienia ziemi w ciągu jednego tygodnia. Relacja Polki: wyspa to pogorzelisko

BEF97321-CA72-4DF4-8587-00BFD9969229
"Przeszłam przez 2 cyklony i 2 trzęsienia ziemi w ciągu 4 dni"
Źródło: Karo2107 / Kontakt 24
Vanuatu próbuje podnieść się po przejściu dwóch cyklonów i po dwóch trzęsieniach ziemi, jakie miały miejsce w zeszłym tygodniu. W momencie, w którym doszło do katastrof naturalnych, w Vanuatu przebywała Reporterka 24 pani Karolina, która uwieczniła skalę zniszczeń.

Od zeszłego tygodnia Vanuatu boryka się z serią katastrof naturalnych, jakie przeszły przez ten wyspiarski kraj położony na Pacyfiku. Pierwszy cyklon tropikalny, Judy, uderzył w środę, przynosząc ze sobą ulewy i silne porywy wiatru. Mieszkańcom nie było jednak dane odpocząć od trudnych warunków atmosferycznych - w piątek w kraj uderzył cyklon Kevin, który zmusił setki mieszkańców wysp do ewakuacji. W ostatnich dniach na Vanuatu doszło również do dwóch trzęsień ziemi.

"Cyklony zmieniły wszystkie plany"

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia od pani Karoliny, która przebywa aktualnie w Vanuatu. Na zdjęciach widać skutki cyklonów, które przeszły w ostatnich dniach.

- Jestem w Vanuatu od 22 lutego. Jestem tu w ramach moich długich wakacji na Pacyfiku, w planach mam Vanuatu, Tonga, Tuvalu i Fidżi. Niestety, powinnam wyjechać już 1 marca, ale cyklony zmieniły wszystkie plany. I właśnie dostałam informację, że kolejny może nadejść za 5 dni. Obecnie jestem w Port Vila, bezpieczna - opowiedziała Reporterka 24.

- Jesteśmy w trakcie sezonu cyklonów, ale fakt, że dwa cyklony nastąpią jeden po drugim, był bardzo mało prawdopodobny - powiedziała pani Karolina. - Ja miałam szczęście być w bardzo bezpiecznym, stabilnym miejscu, ale wyspa to pogorzelisko, pozrywane dachy, połamane drzewa i zalane domy.

W wyniku katastrof naturalnych wiele tysięcy osób doznało niewyobrażalnych szkód. Obecnie na wyspie ogłoszony jest stan wyjątkowy, a ludzie czekają na ewakuację lub wznowienie lotów. Kobieta przekazała, że nie można się z nią kontaktować telefonicznie, bo jej europejski numer nie działa do momentu, aż wyjedzie z wysp.

- Nie bardzo wiem, czy rząd polski wie, że ma swoich obywateli tutaj - dodała.

Vanuatu, państwo liczące około 300 tys. mieszkańców, zostało uznane przez ONZ za najbardziej narażone na katastrofy naturalne. Zmiany klimatyczne mogą jeszcze bardziej zaostrzyć sytuację w tym regionie świata.

Czytaj także: