Mężczyzna z Florydy zginął w zderzeniu swojego samochodu z aligatorem. Trzymetrowe zwierzę nieoczekiwanie pojawiło się na jezdni. Floryda to stan, który charakteryzuje się jedną z największych populacji tych zwierząt w USA.
59-latek jechał w czwartek po południu przez miejscowość Lithia w stanie Floryda, około 40 kilometrów na wschód od Tampy. Nagle zderzył się z aligatorem o długości ponad trzech metrów.
Jak podano w komunikacie szeryfa hrabstwa Hillsborough auto zboczyło z drogi i znalazło się w rowie. Na numer alarmowy zadzwonił inny kierowca, który tamtędy przejeżdżał. Na miejscu stwierdzono zgon mężczyzny. Nie przeżyło również zwierzę.
Najwięcej aligatorów na Florydzie i w Luizjanie
Na Florydzie i w sąsiedniej Luizjanie występuje największa populacja aligatorów w kraju. Zgodnie z danymi amerykańskiej agencji Florida Fish and Wildlife Conservation Commission samą Florydę zamieszkuje około 1,3 miliona aligatorów.
Przedstawiciel biura szeryfa hrabstwa Hillsborough zaznaczył w rozmowie z CNN, że wypadki samochodowe z udziałem tych zwierząt "nie są częste".
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps