W Grecji trwa zbieranie martwych ryb, które nagromadziły się w tym tygodniu w porcie w centrum turystycznego miasta Wolos w Tesalii. Do masowego śnięcia doprowadził kontakt zwierząt z wodą morską.
Setki tysięcy martwych ryb trafiły do Zatoki Pagasyjskiej, nad którą leży Wolos, wskutek cofających się wód powodziowych. Grecję w ubiegłym roku nawiedził potężny medikan Daniel, powodując rozległe zniszczenia i powodzie między innymi w Tesalii.
Ryby wymiecione ze swoich słodkowodnych siedlisk w jeziorze Karla natychmiast padły po kontakcie ze słoną wodą w zatoce. Pływające śnięte ryby utworzyły w ostatnich dniach srebrzysty koc na wodach zatoki. Martwe zwierzęta pokrywają też plaże. W porcie i okolicach unosi się intensywny odór. Do tej pory usunięto około 40 ton ryb.
Właściciele obiektów turystycznych obawiają się, że sytuacja zaszkodzi ich biznesom, które i tak ucierpiały w czasie przechodzenia cyklonu w 2023 roku.
Według ekspertów zdarzenie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia publicznego, a samo zjawisko nie jest nowe - napisał portal eKathimerini.
Źródło: Reuters, eKathimerini
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/HATZIPOLITIS NICOLAOS