Australijskie służby meteorologiczne poinformowały o pięciu układach niskiego ciśnienia, jakie pojawiły się w pobliżu północnych części kontynentu. Co najmniej cztery z nich mają potencjał do przekształcenia się w cyklony tropikalne. Według ekspertów zjawiska zwiastują nadejście długo wyczekiwanej pory monsunowej nad północną Australią.
Zdaniem australijskiego Biura Meteorologicznego (BOM) w najbliższych dniach nad północnymi regionami kraju może przejść seria niebezpiecznych zjawisk. Obecnie na wodach Oceanu Indyjskiego uformowało się aż pięć układów niskiego ciśnienia, z których co najmniej cztery mają "umiarkowane" szanse na stanie się cyklonami tropikalnymi.
- Czasami w okresie wysokiej aktywności możemy zobaczyć dwa lub trzy cyklony, [...] ale pięć to nie jest coś, co widzi się w każdym sezonie - powiedział Jonathan How, synoptyk Biura Meteorologicznego.
Na ten moment nie jest pewne, czy powstałe nad Australią układy ostatecznie staną się cyklonami. Będzie to zależeć od prędkości wiejącego wiatru, który określa siłę zjawiska. Nie wiadomo też, które z nich dotrą na ląd. Niezależnie od tego meteorolodzy ostrzegają przed falą deszczu i wichurami, które mogą dotknąć północne regiony Australii.
"Ryzyko wystąpienia powodzi"
Najbardziej aktywnym układem jest ten, który uformował się przy wybrzeżu Cairns. Według Biura Meteorologicznego w sobotę i niedzielę jego szanse na stanie się cyklonem wyniosą 25 procent. BOM prognozuje intensywne opady deszczu na północno-wschodnim wybrzeżu tropikalnym Queenslandu, od Townsville do Port Douglas, w ciągu weekendu.
- To zależy od ruchu układu i tego, czy faktycznie wróci on w kierunku wybrzeża, ale na tym etapie chciałbym przypomnieć mieszkańcom Queenslandu, aby zwracali uwagę na prognozy pogody i ryzyko wystąpienia powodzi - podkreślił Jonathan How.
Obawy meteorologów budzi także system powstały nad Zatoką Karpentaria. Jak wynika z modeli meteorologicznych, układ będzie rósł w siłę przez kilka najbliższych dni i przyniesie obfite opady deszczu nad północno-zachodnią część stanu Queensland.
- Systemy w Zatoce Karpentaria mogą być nieco bardziej nieregularne ze względu na płytką wodę i wpływ linii brzegowych - podkreślił How.
Pozostałe układy na ten moment mają małe szanse na dotarcie do lądu - przekazało BOM.
Najpóźniejsza pora monsunowa w historii pomiarów
Według ekspertów powstałe nad Australią systemy zwiastują nadejście długo wyczekiwanej pory monsunowej nad północną częścią kraju. Oznacza ona zmianę kierunku wiatru, opady deszczu oraz ulgę w tropikalnych upałach. Jak zaznaczają media, w Australii pora monsunowa zwykle rozpoczyna się w ostatnim tygodniu grudnia i może trwać od dwóch tygodni do czterech miesięcy z przerwami. W tym roku zmiana pogody przyszła najpóźniej w historii pomiarów, czyli od 1957-1958 roku - zaznacza australijska stacja ABC.
Ostatnie tygodnie przyniosły ekstremalne upały w północno-wschodniej Australii. Termometry w Queenslandzie pokazywały nawet 46 stopni Celsjusza.
Źródło: ABC NEWS, BoM
Źródło zdjęcia głównego: artifex.orlova/Shutterstock, x.com