Żarłacz tygrysi zwracający kolczatkę - taki widok zaskoczył naukowców prowadzących badania naukowe u wybrzeży australijskiego stanu Queensland.
Naukowcy z Uniwersytetu Jamesa Cooka w 2023 roku zakończyli projekt oznaczania zwierząt morskich znacznikami satelitarnymi. W ramach programu badaczom udało się umieścić 800 trackerów, które przez następne 10 lat będą śledzić ruchy płaszczek, rekinów czy okoni perłowych. Pierwsze wyniki obserwacji zostaną opublikowane w tym roku, ale jeden z naukowców, Nicolas Lubitz, z wyprzedzeniem podzielił się nietypową historią, do jakiej doszło podczas badań.
Przypadek jeden na milion
Jak opowiedział Lubitz, do zdarzenia doszło podczas znakowania zwierząt w okolicach Orpheus Island w maju 2022 roku. Jeden z wytypowanych do badania żarłaczy tygrysich (Galeocerdo cuvier) był mocno zestresowany. W pewnym momencie zwierzę zwymiotowało martwą kolczatkę australijską (Tachyglossus aculeatus) - lądowego ssaka.
- Myślę, że to przypadek jeden na milion - powiedział. - Po prostu zwrócił kolczatkę, co było dla nas sporym zaskoczeniem.
Naukowiec wyjaśnił, że wymioty stanowią jedną z reakcji na stres, jaką obserwuje się u żarłaczy tygrysich. Szczególnie często dochodzi do tego, gdy rekin połknie jedzenie w pośpiechu lub ma problemy z jego strawieniem - z uwagi na pokryty ostrymi kolcami grzbiet, kolczatka nie należy do najłatwiejszych zdobyczy. Obecność małego ssaka w wodzie nie jest natomiast niczym niezwykłym.
- Używają swoich nosków jak rurek do nurkowania. W rzeczywistości są całkiem dobrymi pływakami - tłumaczył Lubitz.
Jak dodał naukowiec, padlinożernym żarłaczom tygrysim zdarza się połykać niezwykłe przedmioty. W żołądkach przedstawicieli tego gatunku znajdowano fragmenty opon, tablice rejestracyjne, a nawet ekrany telewizorów.
Źródło: ABC News,
Źródło zdjęcia głównego: Kristian Bell/Shutterstock