W wyniku wielogodzinnych opadów deszczu, w niektórych regionach Portugalii doszło do rozległych powodzi. W środkowych i wschodnich częściach kraju odnotowane zostały także osuwiska. Niebezpiecznie było również w samej stolicy. Kilkadziesiąt osób z różnych miejscowości zostało ewakuowanych.
Padające w Portugalii od soboty intensywne deszcze doprowadziły we wtorek do powodzi oraz osunięć ziemi. Największe zniszczenia występują w środkowej oraz wschodniej części kraju.
Sytuacja w stolicy
Z szacunków portugalskich służb wynika, że w całym kraju pod wodą znalazło się kilkaset dróg. Najwięcej nieprzejezdnych tras występuje w aglomeracji Lizbony, stolicy kraju, gdzie zalane zostały główne arterie miasta.
W licznych miejscach stolicy trwa wypompowywanie wody z tuneli, stacji metra, a także placówek użyteczności publicznej. Jednym z zalanych obiektów jest lizboński szpital im. Franciszka Ksawerego, w którym pod wodą znalazły się dwa piętra budynku.
Zarówno w aglomeracji Lizbony, jak i we wschodniej części kraju obrona cywilna potwierdziła przypadki osunięć ziemi. Do jednego z nich doszło na zachodnich przedmieściach Lizbony, gdzie samochód z dwiema osobami został przygnieciony przez zwały ziemi. Ranni kierowca i pasażer auta zostali wydobyci z pojazdu i przetransportowani do jednego ze stołecznych szpitali.
Ewakuacje
Według obrony cywilnej do wtorkowego popołudnia w środkowej i wschodniej Portugalii ewakuowanych zostało kilkadziesiąt osób, których domy zostały zalane przez powódź lub osunęły się na nie lawiny błota.
Jak podały władze dystryktu Portalegre, na wschodzie kraju we wtorek prowadzona jest tam ewakuacja mieszkańców kilku miejscowości, gdzie doszło do zniszczenia domów, między innymi w gminach Campo Maior, Avis, Monforte, Castelo de Vide, Crato oraz Elvas.
We wtorek tysiące portugalskich dzieci zostały w domach z powodu zamknięcia szkół w następstwie powodzi. W licznych przypadkach zajęcia nie odbyły się z powodu pojawienia się wody w budynkach szkolnych lub podtopień dróg prowadzących do placówek oświatowych.
Źródło: PAP