Francja zmaga się ze skutkami gwałtownej pogody. W niektórych regionach kraju pojawiły się już silne porywy wiatru, związane z burzą Gerard. Miejscami osiągnęły nawet 163 kilometry na godzinę. W najbliższych godzinach zjawisko ma przynieść także ulewy oraz intensywne opady śniegu.
Aż 75 tysięcy Francuzów w poniedziałek zostało pozbawionych dostaw prądu. Jak przekazały francuskie przedsiębiorstwa energetyczne, przyczyną awarii były warunki pogodowe, a konkretnie burza szalejąca w zachodnich regionach kraju.
Ostrzeżenia meteorologiczne
W ponad 20 departamentach na zachodzie i północy kraju oraz okolicach Paryża obowiązują pomarańczowe alerty ostrzegające przed burzą. To drugi stopień alertu meteorologicznego, w trzystopniowej, rosnącej skali tamtejszej służby meteorologicznej. Synoptycy ostrzegają także przed silnym wiatrem i możliwymi powodziami. Znaczna część kraju zmaga się także z intensywnymi opadami śniegu i oblodzeniami.
Jak przekazano, wichury są związane z niżem Gérard. Według prognoz układ przemieści się w ciągu dnia nam północnymi regionami. Potem zacznie tracić na intensywności.
Nawet 163 kilometry na godzinę
W departamencie Pas-De-Calais wylała rzeka Hem. Nad Masywem Centralnym zaś pojawiły się burze śnieżne. Z kolei Korsyka zmaga się z wysokimi falami.
Już ostatniej nocy odnotowywano porywisty wiatr. W miejscowości Barneville-Carteret odnotowano aż 163 kilometry na godzinę. Na przylądku Pointe du Raz porywy rozpędzały się do 158 km/h, niewiele mniej osiągały na wyspie Groix - 148 km/h. W miejscowości Saint-Nazaire wiało z prędkością 125 km/h, a na wybrzeżu departamentu Charente-Maritime z prędkością około 100-130 km/h.
Francuscy synoptycy ostrzegają też, że z zachodu na wschód przetoczy się deszczowy front z dość intensywnymi opadami. Prognozowane sumy deszczu mają być "znaczące".
Możliwe kolejne awarie
Ponieważ pogoda wciąż może być bardzo niespokojna, niewykluczone są kolejne awarie prądu i telekomunikacji. Sieci dystrybucyjne, dachy i kominy mogą zostać zniszczone, a ruch drogowy poważnie zakłócony. Już teraz niektóre drogi w Morbihan w Bretanii są zablokowane przez połamane konary. W Normandii pogoda przyczyniła się do zamknięcia sieci kolejowej na kilku liniach.
"Aby zagwarantować bezpieczeństwo pasażerów i personelu, to wyjątkowe wydarzenie meteorologiczne wymaga dostosowania planów transportowych w Normandii" - przekazano na stronie internetowej przewoźnika.
Wszyscy mieszkańcy regionów objętych pomarańczowymi alertami zostali poproszeni o trzymanie się z dala od zbiorników wodnych, niekorzystanie z nawet częściowo zalanych dróg, śledzenie na bieżąco sytuacji pogodowej oraz unikanie przebywania w piwnicach i pomieszczeniach podziemnych.
Źródło: Reuters, connexionfrance.com., BFM TV
Źródło zdjęcia głównego: Ventusky/Twitter/VigiMétéoFrance