Małpa siedziała na drzewie w Lipsku. Ktoś ukradł ją z zoo

Do ogrodu zoologicznego w Lipsku wróciła małpa, która została skradziona z niego w Wielkanoc. Siedzące na drzewie zwierzę zauważył w czwartek rano mieszkaniec tego niemieckiego miasta. Policja wszczęła dochodzenie.
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Małpa została skradziona z wybiegu podczas włamania w nocy z soboty na Niedzielę Wielkanocną - informuje portal stacji ZDF.W czwartek rano na policję zgłosił się biegacz. Powiedział, że zauważył małpę na drzewie. Zespół zoo natychmiast wyruszył na jej poszukiwana. W międzyczasie małpa wbiegła do pobliskiego bloku mieszkalnego, gdzie została złapana na klatce schodowej.

Tego samego dnia opiekunowie zwierząt przywieźli 15-letnią samicę o imieniu Ruma z powrotem do zoo w czwartek. Była osłabiona, ale bez szwanku.

Wszczęto dochodzenie

Policja rozszerzy teraz swoje dochodzenie na dzielnicę Reudnitz, w której znaleziono małpę. Jak powiedział starszy kustosz zoo, Johannes Pfleiderer, makak lwi został prawdopodobnie wypuszczony w pobliżu miejsca, w którym został znaleziony. Chociaż zwierzę mogło samodzielnie przemieszczać się z drzewa na drzewo, jest mało prawdopodobne, aby pokonał kilka kilometrów przez miasto. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzenia szczególnie poważnej kradzieży.

"Nie mogą przetrwać samotnie"

Małpa znów jest ze swoim 12-letnim partnerem Yenurem. "Widać, że jest szczęśliwa, że wróciła do domu" - oznajmiło zoo.

- Makaki lwie nie mogą przetrwać samotnie - stwierdził ekspert od małp i behawiorysta Patrick van Veen, cytowany przez portal dziennika "Bild" .

Źródło: Google Maps
Czytaj także: