Młody łoś zaskoczył plażowiczów w litewskiej Kłajpedzie, wskakując do wód Morza Bałtyckiego niczym do leśnego jeziora. Choć dla ludzi był to niecodzienny widok, eksperci uspokajają - łosie od czasu do czasu odwiedzają nadmorskie tereny, by się schłodzić, napić wody i kontynuować wędrówkę.
W czwartek mieszkańcy i turyści wypoczywający na plaży w litewskiej Kłajpedzie mieli okazję zobaczyć niecodziennego gościa - młodego łosia, który postanowił schłodzić się w wodach Morza Bałtyckiego. Nagrania ze zdarzenia szybko obiegły media, wywołując zaskoczenie, ale jak twierdzą eksperci - nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Łoś nie przestraszył się dużych fal
Choć łosie kojarzymy przede wszystkim z gęstymi lasami i bagnami, od czasu do czasu pojawiają się także w miastach i na wybrzeżu. Zdarza się to najczęściej wiosną i jesienią - podczas okresów migracji, kiedy zwierzęta przemieszczają się w poszukiwaniu nowych terytoriów. A Bałtyk? Jak się okazuje, nie jest dla nich przeszkodą - wręcz przeciwnie.
- Tam, gdzie jest plaża, tam są szlaki migracyjne. Najczęściej wiosną i jesienią można spotkać łosie. Nie jest to zaskakujące. I nie trzeba ich ratować. Należy po prostu pozwolić im iść w swoją drogą - powiedział Vitalis Marozas, szef Departamentu Ochrony Dzikiej Przyrody.
Obecność łosia w wodzie wzbudziła zainteresowanie plażowiczów, ale jak zapewnił Aleksandras Siakki, szef miejscowych ratowników, nikt nie zbliżał się do zwierzęcia.
- Wisiała czerwona flaga, ludzie nie mogli pływać, były fale i niebezpieczne warunki pogodowe. Ale to nie wystraszyło łosia - relacjonował.
Natura potrafi zaskakiwać
Choć widok łosia w Bałtyku może wydawać się nietypowy, historia zna jeszcze bardziej zaskakujące przypadki. Kilka dekad temu jeden z łosi, który wskoczył do morza w Estonii, dopłynął aż do wybrzeża Finlandii.
Specjaliści apelują, by w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem zachować ostrożność, nie ingerować w jego zachowanie i nie próbować go zatrzymywać. Dzikie zwierzęta najlepiej radzą sobie same - wystarczy dać im przestrzeń.
Źródło: LNK
Źródło zdjęcia głównego: Enex