Ziemia osunęła się w weekend w stolicy Kamerunu, Jaunde. Zginęło co najmniej 14 osób, a około 10 zostało rannych. Wszystkie ofiary były uczestnikami uroczystości pogrzebowych, odbywających się na boisku piłkarskim u podstawy 20-metrowego nasypu.
Od razu rzucili się na pomoc
Naseri Paul Bea, gubernator regionu, przyznał w rozmowie z Agencją Reutera, że teren, na którym odbywała się ceremonia, był usytuowany w bardzo niebezpiecznym miejscu. W pewnej chwili masy ziemi spadły na dziesiątki osób. Wybuchła panika.
- Osuwisko zabiło co najmniej 14 osób, około 10 innych zostało zabranych do różnych szpitali - opowiadał.
Ci, którzy nie zostali poszkodowani, od razu rzucili się na pomoc, ale władze zaapelowały do mieszkańców, by nie zbliżali się do miejsca tragedii.
- Jest to ryzykowna strefa. Informujemy mieszkańców, by nie podchodzili, nie utrudniali pracy służbom, policji i żandarmom - dodał Bea.
Autorka/Autor: anw,kw//rzw
Źródło: Reuters