W nocy z wtorku na środę czasu lokalnego huragan Melissa natarł na południowo-wschodnią Kubę. W Polsce była wtedy środa rano. Dzień wcześniej powoli poruszający się żywioł wyrządził ogromne szkody na Jamajce, w którą uderzył z siłą wiatru sięgającą 295 kilometrów na godzinę. Był to najsilniejszy huragan w historii kraju.
Huragan Melissa. Trasa
Jak wynika z map opublikowanych przez amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC), w ciągu kolejnych pięciu dni Melissa ma nadal przemieszczać się na północny wschód, równolegle do wybrzeża Atlantyku.
Na Bahamach huragan spodziewany jest jeszcze w środę około godziny 14 czasu lokalnego (w Polsce będzie wtedy godzina 19). W nocy ze środy na czwartek żywioł powinien znaleźć się już poza leżącymi w tym archipelagu wyspami Turks i Caicos. Do piątkowej nocy ma on dotrzeć do Bermudów jeszcze jako huragan, czyli z prędkością wiatru wynoszącą powyżej 118 km/h. Później Melissa zacznie słabnąć, osiągając prędkość wiatru w przedziale 63-117 km/h, charakterystyczną dla burzy tropikalnej.
Niewykluczone, że porywy wiatru związane ze słabnącą Melissą dotkną także kanadyjską Nową Fundlandię - istnieje 20-procentowe prawdopodobieństwo, że wiatr muśnie wschodnie brzegi wyspy w nocy z piątku na sobotę czas lokalnego. Co ciekawe, podmuchy związane z Melissą mogą być obserwowane na wschodnim Atlantyku, stosunkowo blisko wybrzeży Islandii i Irlandii. Prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie, bo wynosi zaledwie 5 procent. Gdyby prognoza ta doszła do skutku, wiatr związany z Melissą pojawiłby się tam najwcześniej w niedzielę wczesnym popołudniem czasu lokalnego.
Autorka/Autor: Agnieszka Stradecka
Źródło: NHC, NOAA, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NOAA/NHC