Helikopter rozbił się w Himalajach

Helikopter rozbił się w Himalajach
Helikopter rozbił się w Himalajach
Źródło: Reuters
W Himalajach, niedaleko szczytu Mount Everest, doszło do katastrofy helikoptera, który wyruszył na pomoc uwięzionym turystom. Od początku tygodnia w regionie utrzymują się niebezpieczne warunki związane z intensywnymi opadami śniegu.

Jak informują zagraniczne media, do wypadku doszło w środę w pobliżu obozu Everest Base Camp, położonego niedaleko wioski Lobuche w Himalajach. Mały helikopter został wezwany do pomocy uwięzionym w zaspach turystom. Podczas lądowania maszyna zsunęła się zbocza i rozbiła. Ucierpiał pilot, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie wiadomo, co dzieje się z turystami.

Trudne warunki w Himalajach

Od początku tego tygodnia w Himalajach występują bardzo trudne warunki związane z pojawieniem się cyklonu znad Zatoki Bengalskiej. Układ przyniósł obfite opady deszczu w dolnych partiach pasma górskiego. Z kolei na wyższych wysokościach występują intensywne śnieżyce. Z powodu obfitych opadów śniegu zarówno chińska, jak i nepalska strona Mount Everestu została zamknięta dla turystów.

Lokalne władze zaapelowały do wspinaczy, aby nie wybierali się na wędrówki w rejony Annapurny, Manaslu i Dhaulagiri. Według prognoz niestabilna pogoda może utrzymać się co najmniej do piątku. To już druga poważna śnieżyca, jaka nawiedziła Himalaje w tym miesiącu. Na początku października setki turystów zostało uwięzionych w pobliżu wschodniej ściany Mount Everestu po tybetańskiej stronie szczytu.

Czytaj także: