W sporej części Hiszpanii obowiązują czerwone alarmy meteorologiczne, czyli najwyższego stopnia, w związku z burzą Fien. Niebezpieczna aura ma potrwać aż do końca tygodnia. Odnotowuje się niską temperaturę, deszcz, opady śniegu i dziewięciometrowe fale na morzu - podała Krajowa Agencja Meteorologiczna (AEMET).
Burza Fien nawiedziła Hiszpanię. Niesie ze sobą intensywne opady śniegu, ulewny deszcz, silny wiatr. We wtorek rano służby ratownicze znalazły na wybrzeżu Vizcaya w Kraju Basków ciało 80-letniego mężczyzny, który dzień wcześniej zaginął podczas burzy. Służby otrzymują setki telefonów od obywateli z prośbami o interwencję. Tylko w samej Galicji odnotowano ich do wtorku ponad 600. Wiatr w porywach przekracza tam 130 kilometrów na godzinę. Mieszkańcom zaleca się zachowanie ostrożności ze względu na walące się drzewa. U wybrzeży Galicji fale osiągają wysokość dziewięciu metrów.
Zamknięte parki miejskie
W związku z zagrożeniem silnymi porywami wiatru w Madrycie regionalne władze nakazały prewencyjne zamknięcie parków miejskich dla spacerowiczów. Wiele dróg jest nieprzejezdnych. Ze względu na śnieg zamknięto drogę N-135 dla samochodów ciężarowych z Pampeluny do Francji, w Grenadzie zamknięto drogi w okolicy Sierra Nevady, a w Aragonii oraz w Kastylii i Leon samochody powinny mieć założone łańcuchy na koła. Władze poinformowały o 47 odcinkach dróg wyłączonych z ruchu tylko w północnej części Hiszpanii.
Źródło: PAP, ENEX